Poprzednie częściMroczny wskrzeszenie - Mistrz kocur

Mroczny-wskrzeszenie Mistrza cz.2

Odprawa do drogi mlecznej trwała wiele godzin.

Długa kolejka przeciągniętych biegunowiczów chodzących na głowach wyglądała jakby las nagich stóp przemierzał w powietrzu.

Mroczny pan z przywiązanymi kamieniami do kolan przesuwał się ciężko, za nim wlekła się Sessila z ogromnym brzuchem. Nie pytał co w nim niesie.

Zanim świat rozdarł skorupę Ziemską i wypatroszył wszystko co żywe przecedzając ich przez sito warstw ziemi byli gdzieś w jej tunelach. Ostatnie co pamięta to grzyby, bakterie i nowo powstałą populację po zarazie.

Dziecko roślin było wyjątkowo nienaruszone. Patyczak elastycznie przeszedł przez geologię. Kulał polodowcowe głazy z górki opodal odprawy. Brudna buzia od gliny zastygła w uśmiechu.

— Nadzieja na powrót . — Sessila pogładziła brzuch i coś się w nim poruszyło.

— Inkubator? — Mroczny zastanawiał się ukradkiem zaglądając przez ramię Sessili. —

Zapożyczony bagaż, albo inne cuda pod suknią.

Krzyżowanie krwi nie było możliwe bez czarów. A czary pochłonęły wiry rozrywające materię.

— Bezdzietni przygarniają porzucone pisklęta. — Sessila uśmiechnęła się do Mrocznego jakby właśnie adoptowała tuzin takich maleństw.

— Powiększenie wszechświata może grozić eksplozją. — Zrzucił na nią gromy wyrzutów.

 

Mistrz kocur wiercił się na puchowym posłaniu, nici rozwieszone nad jego głową pulsowały wyładowaniami elektrycznymi. Skrzyło się w łebku od neuroprzekaźników.

— Nowa boska magia, w razie nagłego odlotu dzwoń! — Reklama ryczała poza czterema kątami jakby wszyscy byli we własnych klatkach umysłów. Ale on nie był, przybył tu transferem prosto z komina Wiedźmowego skwaru, uprzywilejowany telepatycznymi zdolnościami. Ten kanał był otwarty tak szeroko, że przy odrobinie skupienia mógł wysyłać tele-info na Ziemię.

 

— Trele morele! — Trele morele! — Na Mrocznego twarzy przywróciło się skupienie, z etykietą dopiętą "obecnie zajęty".

— Sessila zajrzała przez odpięte guziki do schowka. Gromada małych stworzeń siedziała cicho.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • Dekaos Dondi rok temu
    Zerak↔No to, do dopiero Ty!!↔Miałem rachę wyłuszczyć upodobane zdania, ale musiałbym połowę tekstu skopiować. Nie mówiąc o treści:)↔Twój styl... no wiesz... od początku:~)↔Pozdrawiam?:)
  • 00.00 rok temu
    Dekaos No, w jakiejś części ja. ? To jest ta strona od głupiego poczucia humoru. Mogę się przy okazji pośmiać w duchu, kiedy to tworzę.
    Niezmiennie doceniam, że czytasz.
    Dzięki. :)
  • Dekaos Dondi rok temu
    Zerko↔"Mogę się przy okazji pośmiać w duchu... "↔ze mną jest często podobniei?:)
  • Dekaos Dondi rok temu
    Zerka?:)
  • Pasja rok temu
    Jak zwykle ciekawie ujęte rzeczy bez których period zjawisk już określonych, a jeszcze nie dopełnionych do końca. Ze względu na moją profesję zaciekawił mnie ten obraz sprowadzenia kobiety do inkubatora? Ponadczasowe określenie i w pewnym znaczeniu kontrowersyjny temat. Ale ten temat bezdzietności powinna być na pierwszym miejscu.
    Dzięki za wskrzeszenie. Pozdrawiam
  • 00.00 rok temu
    Pasja Nie do końca wiedziałam jak przedstawić jej brzuch jako nie ciąże, a jednocześnie żeby nie było to takie oczywiste, że nie niesie tam kamieni. Może to źle wyszło, nie mniej jednak inkubator w tym świecie jest maszyną podtrzymującą życie, tutaj też pełni taką funkcję ale pod jej sukienką, nie opisałam tego urządzenia bo on jest w domyśle jedynie.
    W żadnym wypadku nie chciałam poruszyć obecnych wydarzeń w naszym realnym świecie.
    To co ja sobie tworzę, to obszar zbyt abstrakcyjny, żeby można było go przełożyć w ten sposób.

    Dzięki za zwrócenie uwagi i będę bardziej następnym razem ostrożna w tej kwestii.

    Pozdrawiam ?
  • Agnieszka Gu rok temu
    Jestem ;)

    "— Inkubator? — Mroczny zastanawiał się ukradkiem zaglądając przez ramię Sessili. —
    Zapożyczony bagaż, albo inne cuda pod suknią." - mmm... Mroczny - tęskniłam ;)))

    "— Powiększenie wszechświata może grozić eksplozją. — Zrzucił na nią gromy wyrzutów." - ładnie opisana przestroga Mrocznego, dająca do myślenia - swoją drogą.

    "Mistrz kocur wiercił się na puchowym posłaniu, nici rozwieszone nad jego głową pulsowały wyładowaniami elektrycznymi. Skrzyło się w łebku od neuroprzekaźników." - pulsowania, neuroprzekaźniki, klimat mega ;)

    "Na Mrocznego twarzy przywróciło się skupienie, z etykietą dopiętą "obecnie zajęty"." - obecnie zajęty hehehe dobre ;)) Przy okazji może warto zamienić szyk: "Na twarzy Mrocznego"

    "— Sessila zajrzała przez odpięte guziki do schowka. Gromada małych stworzeń siedziała cicho." - tu myślę niepotrzebny ten myślnik, bo to nie dialog.

    Widać, że ten świat siedzi ci w głowie :) I dobrze, bo jest za...bisty :D

    Pozdrowionka :))

    drobiazg:
    "przecedzając ich przez sito warst ziemi" - warstw
  • 00.00 rok temu
    Agnieszka, gdzieś tam podskórnie jest to motywacja, że jest małe grono wśród nich Ty, dla kogo mogę pisać, za co wielkie dzięki.
    Czasami chciałabym stworzyć coś innego niż Mroczne perypetie, ale faktycznie chyba już w to wrosłam na całego. ?
    Poprawki naniosę.
    Dzięki jeszcze raz i pozdrawiam ?
  • Nie wiem czy
    „Mroczny pan” lub „Wiedźmowego skwaru” oba człony nie tworzą przypadkiem w tych układach nazw własnych, a co za tym idzie, czy nie powinny być pisane z wielkiej litery? Tak się zastanawiam? ?
    Widać, że to coś dłuższego, bo ewidentne jest potencjał na dalszy rozwój.
    Pozdrawiam :)
  • 00.00 rok temu
    Maurycy Pewnie masz rację, poprawię.
    Mroczny się dopisuje co jakiś czas. Cała frajda jest z tych długich odstępów i wiązaniem końca z końcem.
    Dzięki za komentarze. ?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania