Cała Ty→5
tryby napędzane przez napiętą maszynę...
Chwytał swoje gardło →2 x się
Blask rozproszył ciemne zakamarki →2 x się
Bezbarwna czysta tafla, zamieniona w okręgi...
Obadaj
Szudracz - ale nie chodzi o (na chama Mors 2.0) - ino w tej zgniliźnie. Najgorsze, ze ja nie wiem na czym się fenomen opiera. Myślałem jak czytałem drugi raz. W sumei, tekst jak wiele Twoich. No chuj wi, ale siadło jakoś mi lepiej.
Zaczynam czytać, a tu kilka zdań i od razu tak cudownie " Dzień schodził z warty, przekazując czujność ciemnej stronie." - świetny ten zapis
"W żywopłocie ptaki ucichły, koniki polne grały wieczorną nutę, zagłuszając fontanny przelewanie wody." - jesssu, ależ wspaniały klimat nakreśliłaś, taka sielanka, aby chwilę potem wyskoczyć z tekstem "Rzucił się na nią," - super!
"Upłynnili się oboje, spływając wąskimi strużkami w głąb kamiennej posadzki." - genialna wyobraźnia!
"Koniec" ?! - Nawet nie żartuj! ;)
Świetny ten Mroczny, nie dość że bardzo dobrze napisany, z użyciem kwiecistego słownictwa i ciekawego szyku wyrazów w zdaniach to jeszcze tematycznie i nastrojowo, w stu procentach w moim klimacie. Szanuje decyzję, żeś zakończyła, ale... może kiedyś zatęsknisz i polecisz jeszcze z opowieścią w podobnych klimatach... Czego tobie i sobie życzę ;)
Pozdrawiam :)
Agnieszka Podsumowując, dużo pozytywnych wrażeń zabieram ze sobą po tym Mrocznym maratonie. :)
Wykorzystam jeszcze ciemną stronę nie raz, a przynajmniej taką mam nadzieję. :)
Dziękuję bardzo i pozdrawiam. :)
Przeczytałam i ja, ale się pogubiłam w tych fragmentach :(
Chcę jednak zakomunikować, że jak zawsze fajna gra słów, ale czemu koniec?
Pozdrawiam i 5 :)
Karola Dodam do pierwszego fragmentu 1
Może będzie łatwiej się odnaleźć.
Nie chciałam już dalej tego ciągnąć, żeby mi nie wyszedł jakiś tasiemiec z romansem w tle. :)
Dzięki, że przeczytałaś całość. :)
Skończyłem. Szu, jesteś naczelnym opowijskim dyrektorem od klimatu mrocznej niepewności sennego koszmaru. Po tych Mrocznych szczypię się, żeby się obudzić.
Komentarze (25)
tryby napędzane przez napiętą maszynę...
Chwytał swoje gardło →2 x się
Blask rozproszył ciemne zakamarki →2 x się
Bezbarwna czysta tafla, zamieniona w okręgi...
Obadaj
Podwójnie,, się'' - znowu mnie prześladuje. :)
Poprawię wszystko.
Dzięki :)
To ino sugestia.
Pozdrawiam
Nie kończ serii, bo Kim z żalu wykupi żelki w promieniu piętnastu km.
A tak poza tym - ładna gra słowem (jak to u Ciebie)
To tera, jak już skończyła, się może za kontynuację Morska brać.
Z Morsem nie obiecuję, może kiedyś.
Dzięki i pozdro. :)
Zaczynam czytać, a tu kilka zdań i od razu tak cudownie " Dzień schodził z warty, przekazując czujność ciemnej stronie." - świetny ten zapis
"W żywopłocie ptaki ucichły, koniki polne grały wieczorną nutę, zagłuszając fontanny przelewanie wody." - jesssu, ależ wspaniały klimat nakreśliłaś, taka sielanka, aby chwilę potem wyskoczyć z tekstem "Rzucił się na nią," - super!
"Upłynnili się oboje, spływając wąskimi strużkami w głąb kamiennej posadzki." - genialna wyobraźnia!
"Koniec" ?! - Nawet nie żartuj! ;)
Świetny ten Mroczny, nie dość że bardzo dobrze napisany, z użyciem kwiecistego słownictwa i ciekawego szyku wyrazów w zdaniach to jeszcze tematycznie i nastrojowo, w stu procentach w moim klimacie. Szanuje decyzję, żeś zakończyła, ale... może kiedyś zatęsknisz i polecisz jeszcze z opowieścią w podobnych klimatach... Czego tobie i sobie życzę ;)
Pozdrawiam :)
Wykorzystam jeszcze ciemną stronę nie raz, a przynajmniej taką mam nadzieję. :)
Dziękuję bardzo i pozdrawiam. :)
Chcę jednak zakomunikować, że jak zawsze fajna gra słów, ale czemu koniec?
Pozdrawiam i 5 :)
Może będzie łatwiej się odnaleźć.
Nie chciałam już dalej tego ciągnąć, żeby mi nie wyszedł jakiś tasiemiec z romansem w tle. :)
Dzięki, że przeczytałaś całość. :)
Pozdrawiam :)
Spotkali się po drugiej stronie zwierciadła.
Krypta czekała.
Pozdrawiam
Nie przejmuj się końcem, będą inne historyjki. :)
Dziękuję i pozdro. :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania