Mrozu moce
Raz spotkały się trzy mrozy,
by rozstrzygnąć spór odwieczny,
spośród sprawców zimnej grozy,
który bardziej niebezpieczny...?
Rzekł więc pierwszy do swych braci:
- przecież moja to jest wina,
że ziąb wszystkich ludzi karci,
stąd nietęga u nich mina !
Drugi parsknął dzikim śmiechem,
słysząc brata pyszne słowa,
- chłodem trzaskam każdym drzewem,
więc do kogo taka mowa ?
Wreszcie trzeci kiwnął głową,
klnąc siarczyście wniebogłosy,
- wszyscy diabli świadczyć mogą,
że me tchnienie zmienia losy !
Wnet ich pani - sroga Zima,
spór werdyktem zakończyła,
- jednakowo mocno trzyma,
mróz bliźniaczy - moja siła !
Komentarze (3)
Chciałbym zaproponować zamieszczenie tego wiersza w sąsiedniej parafii. Może redakcja gazetki "Jest Bosko" w Poznaniu by się zgodziła?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania