Msza Święta

Stoją rzędem słoneczniki

wszystkie równo, prosto, sztywno.

Ni wykroczyć poza pole,

ni się ruszyć, machnąć, kiwnąć.

Rosną prężnie, z dumą, z gracją,

jeden taki sam jak drugi.

Lśniące liście, zdrowy korzeń- bezkonkurencyjnie długi

 

W blasku światła tli się młodość.

Niczym gwardia musztrowane.

Wyciągając szyję dumnie,

tworzą zbitą, skrzącą plamę.

Napawają się jasnością- ich jedyny cel istnienia.

Każdy z nich chce być najbliżej,

każdy dotknąć chce promienia.

 

Wciąż wlepiają wzrok w aksamit, przeszywany nitką złotą.

Patrzą wiernie, całym sercem urzeczone anegdotą.

Zachwycają się światłością, pozyskując z niej energię.

Tworzą harmonijny obraz poszukując w świecie głębię.

 

Jest też jeden, całkiem w tyle- ten, od słońca odwrócony.

Szary, suchy, zwiędły, martwy- sensu życia pozbawiony.

 

*Wierszydło powstałe w drodze z Rzymu (chyba) do Asyżu. Pozdrawiam Włochów i dziękuję za słoneczne pole* 2024

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • ireneo rok temu
    Czytam satyrę, zatrzymuje, można zobaczyć
    a jak kto woli czytać
    to da się w podwójnym tempie pielgrzymki.
    ⭐⭐⭐⭐⭐⭐
  • ireneo rok temu
    dodam - poetycko więc nie w tej szufladzie.
  • zsrrknight rok temu
    ciekawe, w zależności od czytelnika i jego nastawienia do tematu można czytać na dwa sposoby... Forma prosta, ale metafora ze słonecznikami jest dobra
  • ireneo rok temu
    A nie na wiele? Na jeden, dwa dostrzega się jelenie na rykowisku przy których ożywiona dyskusja rozwuja się wobec uwag o oprawie płótna.
  • alexandrazcxk rok temu
    Jak kto czuje, dla jednych tłum ślepo wpatrzony w ideał, dla innych też tłum ale silnie i wspólnie podążający w jednym celu. Miało być dwojako, cieszę się, że jest

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania