My
Obramowana tafla wypełniła się znajomym obrazem. Będąc właśnie naprzeciw temuż wszystkiemu z trwogą moja tęczówka biegała po niemalże całym oczodole przyglądają się każdym, najdrobniejszym szczegółom takowego widoku.
- Powieki! Przysłońcie to! – krzyczało w środku serce, ledwie nadążające w pompowaniu krwi. Biło dwa razy szybciej, kiedyś jeszcze szybciej, ale już trochę przywykło.
Skierowała się na mnie para ślep, zawistna i wroga jak zawsze. Przebiegły się wzrokiem po mojej osobie, od moich stópek, aż po głowę. Odwzajemniając spojrzenie, dostałam w zamian identyczne do mojego, też beznadziejnie awersyjne. Wzięłam głęboki rozmach i uderzyłam się otwartą dłonią w policzek, aż oczy uniosły mi się ku górze i kilka łez zakręciło się w kącikach jak na karuzeli. Powtórzył mój ruch, jego policzki nasyciły się podczerwoną barwą. Jeszcze kilka, może naście razy oddałam na sobie kilka ciosów, bez kszty litości! Bijąc swoje z każdą sekundą bledsze ciało, nie spuszczałam wzroku z rywala, który nawet na moment nie zawahał się powtórzyć moje coraz to gorsze czynności. Nagle my, sini zawodnicy, opadliśmy bezwładnie na zimne podłoże naszych pokoi i przestaliśmy dusić w sobie płacz, dając upust skrytym emocjom.Jeszcze drobną chwilę zajęło nam klepanie paneli, turlanie się po nich i uderzanie w nie zaciśniętymi piąstkami. Biedna podłoga, prawdziwa z niej przyjaciółka, jest przy mnie zawsze gdy upadnę.
Ponownie stanęliśmy naprzeciw siebie. Uniosłam lewy kącik ust w nietypowym, sztucznym uśmiechu i luźno opuściłam brwi, wciąż jednak nerwowo przeplatałam palcami, próbując nimi pstrykać. Na sam koniec przetarłam rozciągniętym rękawem mokre policzka i powiedziałam:
- To znowu tylko ja. Znowu. – odwróciłam się i zwróciłam w stronę drzwi, znikając za ich progiem, lustro straciło z widoczności mnie i moje odbicie, a następnie powróciwszy do swojej rutyny, zajęłam się sobą, bo od siebie nie ucieknę nigdy. Nigdy.
_____________________________________________________________________________________
Oesu, ale stresior i siara XD Dobra tam, krytykować ile wlezie, yolo xd
Ps: Dla tych, co nie zrozumieli końcówki - naśladujący moje postępki rywal był moim lustrzanym odbiciem, czyli mną xd
Komentarze (11)
Masz świetny styl, dosyć nietypowy. A ja lubię wszystko co nietypowe. ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania