<My dreams2> Rozdział2

Dni leciały niezmiernie szybko. Gdy mówiłam koleżankom z Groszka, że w piatek i sobotę mnie nie będzie, mówiłam: "Niestety muszę tam jechać", choć w głębi duszy pewnie cieszyłam się na powrót do Grodziska,mimo że, nie okazywałam tego. Gdy nadszedł ten dzień byłam zdenerwowana,jakbym jechała tam pierwszy raz. Wiedziałam że pewnie będzie trudno znów się zaaklimatyzować i wytrzymać w majowym upale. Gdy ostatnim razem byłyśmy tam, był Grudzień i było nie co chłodniej. Do tego znów będzie trzeba wytrzymywać z panem xxx. Pocieszeniem było to,że jednak obydwa dni będziemy we dwie z Andżeliką, bo jak się okazało miała ona w szkole wolne a w Grodzisku każda para rąk się przyda więc nie będę samotna.Następnego dnia w drodze do Grodziska, dowiedziałyśmy się, że tego dnia odwiedzimy dzieciaczki w przedszkolu. Pomyślałam sobie, że to fajnie że będziemy robić coś innego niż chodzenie tylko i wyłącznie na terenie sklepu. Gdy dotarliśmy na miejsce, miałam cichą nadzieję, że nie będzie tzw. powtórki z rozrywki, czyli 10sekund na wyjście na sklep. Na szczęście było inaczej. Pan kierownik powiedział, że mamy sobie zrobić kawkę i pompować balony i później jedna z nas się przebierze za mrówkę. Takie coś mi pasowało. Żeby nie wykorzystywać uprzejmości pana xxx, wzięłam się za przygotowywanie balonów, gdy Andzia robiła kawę która miała dać nam dużo energii na cały dzień. Na pierwszy ogień mrówką była Andżelika. Później miałyśmy się zamienić i tak cały dzień.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania