Mysia Tratwa

Jedziem trattatrwA na morzu

Mysia Tratwa rządzi

Mini-peruka tu płynie,

A my płyniemy w dal,

Tam gdzie sera nie zabraknie,

Gdzie ludzie nas nie pacną, gdzie kotów nie ma

Gdzie żadnego innego jedzenia nie ma

My chcemy sera, sera

Ale tratwa nas zawiodła,

Po kilkunastu kilometrach przepłynięcia

Rozpadła się, 13 osób umarło

Ja przeżyłem z kolegą,

A kolega rozczochrany żali się na śmierć mamy

Współczuję mu, kolejna trwtatwrtarwta zmarnowana

Drugą musimy zrobić, no cóż

Jednak los sprawiedliwy nie jest

A myśleliśmy

Że

Będzie dobrze

Gdy idziemy do banku zapłacić za szkody

Płynęliśmy na pieniądzu, a nie na glinie

Wkurzyliśmy się bardzo, zastrzeliliśmy chomików

Osioł rozbił szkłooo

I zabił kilkoro osóóóóóoóób

Kurden!!!!!

Jedziemy na tratwie,

Z pieniądza zrobionej

Tralala, idioci!

I co? Umarloście, a my

Jedziemy se na tratwie

Z pieniądza

Słabi jesteście chomiki-bankowce i mięso z osła durnego

Hehiheoheo!

Co to?! Góra?! Spadamy!

Rozbiliśmy się o górę, powiedziałem sobie: nie poddaję się! Idę do lasu!

W lesie wilk gonił mnie, piękną skóre zdarł ze mnie

Durny wilk...

Idę po nią! Żyć bez niej nie mogę!

Aaa!

Uderzyłem się o drzewo.

Pszoły latajo

Hehe nie kąście mnie

Durnrrc

Średnia ocena: 2.3  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • Nuncjusz 23.11.2016
    Ryje beret :)
  • Neurotyk 23.11.2016
    Pała.
  • Julsia 23.11.2016
    O.o dziwne i nie zrozumiałe
  • Neurotyk 23.11.2016
    Julsia, bo to bełkot.
  • Julsia 23.11.2016
    Wiersz pisany w stanie upojenia alkoholowego :D
  • Joker 23.11.2016
    Beznadziejne...
  • Pan Buczybór 23.11.2016
    B
    E
    Ł
    K
    O
    T
    1
  • Wieczne Dziecko 19.12.2016
    Mój nauczyciel muzyki opowiadał mi niegdyś anegdotkę, która, jak sądzę a raczej mam nadzieję, wniesie coś do twej egzystencji.
    Przechodząc do rzeczy;
    Pewnego razu w akademiku tak typowo studentom suto zakrapianej alkoholem nocy wespół w zespół z znajomymi odkryli jakąś życiową prawdę. Taką serio, serio, faktyczny sens i cel życia okraszone głęboką, gorzką filozofią. Człowiek na kacu nieczęsto cokolwiek pamięta z owych innych stanów świadomości, więc wszystko skrupulatnie zapisali na karteczce, którą ukryli pod doniczką z kaktusem. Impreza trwała do rana a po osiągnięciu względnej trzeźwości i wyproszeniu mniej lub bardziej spodziewanych gości kartkę spod doniczki wyjęli i uroczyście odczytali. Zastanawiacie się może co było na niej zapisane?
    "Sąsiad jest ch*jem."
  • detektyw prawdy 19.12.2016
    fajny kawal 5 leci

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania