MYŚL

MYŚL

 

Siedzę w domu

wśród dogasających świeczek,

z błędami w mym własnym imieniu

i straciłem, czy może zyskałem,

czy tylko tak siedzę bez celu.

 

Z chęcią wszedłbym w swą głowę,

połaził po labiryncie myśli,

wylazł szyszynką wprost do

miedzianego księżyca, gdzie

po bursztynowej zjeżdżalni

w ostatnich promieniach

rozpękłego, chylącego się

ku śmierci słońca, zjechałbym

w wielką jaskinię przepełnioną

buszem, stadami baobabów

i niespożytą armią robaczków

świętojańskich. Musi być

przecież światło.

 

Bądź też wiatr ze skalnego

zbocza sturlałby mnie na

porwany przez zatęchłą mgłę

szlak. Wśród leśnych, mgielnych

ostępów, wśród trzasku łamanych

badyli, znalazłbym tylko ciebie,

jakąś tam ukochaną. I uciekłbym,

co sił, z owych moczarów, porywając

ostatnim palcem mech, a z nim

i fluorescencyjnego grzyba, który

zabrałby mnie z mej głowy.

 

...z mego domu

wśród dogasających świeczek.

Z błędów w mym własnym imieniu

i straciłbym, czy bym zyskał,

czy tylko tak odszedł bez celu.

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Ashley 15.01.2017
    Nawet nie wiem jak to ubrać w słowa ... w każdym razie 5! :)
  • Larwa 15.01.2017
    Bardzo ciekawy tekst. Intrygujące rzeczy dzieją się w głowie autora xd
    Ale skupiając się na ,,opowieści", którą chciałeś przedstawić... zapomniałeś wstawiać spacji. Wszystko leci ciurkiem, nic nie jest wyróżnione. To wygląda naprawdę źle.
    Co do pierwszej i ostatniej zwrotki - uważam, że lepiej brzmiałoby ,,we własnym imieniu", ale decyzję pozostawiam autorowi.
    Podoba mi się motyw powtórzenia na końcu i generalnie wiersz całkiem niezły... Na pewno miałeś dobry pomysł... ale te spacje naprawę rażą, więc nie mogę postawić więcej niż 4.
  • Larwa 15.01.2017
    Entera, nie spacji xdd
  • Ghostar 15.01.2017
    Na chuj dwa tytuły?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania