N S Moje miasto nocą

Moje miasto nocą

Mieszkam w miasteczku, gdzie nieopodal można spotkać przechodzące przez jezdnię jednorożce.

Wychodzę co noc na obchód miasta i spacer jego ulicami. To najlepszy czas, żeby moje psy pożegnały dzień. Ulice są puste w powszechne dni tygodnia, ale w sobotnią noc tętnią życiem. Wtedy to cała młodzież, stąd i okolic, świętuje weekend. Jest uśmiechnięta i rozbawiona. Dziewczyny zakładają kuse sukienki, wysokie byty, a włosy puszczają na wiatr. Chłopaki w dżinsach, odświętnych koszulach i fryzurach jak z żurnala, są ich idealnym uzupełnieniem. To taka odskocznia od codziennego, szkolnego mundurka. Nie ujrzysz jednak na ich twarzach nawet cienia agresji.

W powszednie dni jest cisza i spokój. Ulice oświetlają sklepowe wystawy. Na każdej z ulic jest co najmniej jeden bar, z którego muzyka uprzyjemnia spacer. W powietrzu unosi się zapach pieczonego chleba. Na parkingach w zaparkowanych samochodach siedzi młodzież za młoda na bar. Na jednej z głównych ulic stoi kościół. Nikt do niego jednak nie chodzi się modlić. Jest tam restauracja, która posiada grono stałych klientów. I choć tubylcy przedłożyli dobre jedzenie ponad modlitwę, spotkany nocą na mojej drodze przechodzień życzy dobrej nocy, nie śmierci. Na klombach kwitną kwiaty, dziś wąchałam biały, pełny bez. Pachniał jeszcze mocniej niż za dnia. Urwałam jedną gałązkę do wąskiego flakonika.

Maj zawsze kojarzy mi się z bzem i kwitnącymi kasztanami, a noc w moim mieście ze spokojem i choć czasem zaskoczy czymś niespodziewanym, jak na przykład przebiegającym ulicą koniem, nigdy nie spotkałam jednorożca.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • alfonsyna 22.05.2016
    Tak tylko sobie pogdybam, że być może to tekst Karoli... która znów zapomniała się zalogować na konto NS? :D
    Sam tekst bardzo przyjemny, aż poczułam zapach bzów. :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania