Na bazie człowieczeństwa

słowa nie są czynem

skieruj swój wzrok w iskrzące oczy

a ujrzysz nadzieję

mówią myśli lecą z dymem

by powrócić w tę nieodpowiednią chwilę

ludzie przychodzą i odchodzą

a czas zwykle bywa krótko na pogrzebach

słyszysz to muzyk

gra twą ulubioną kołysankę

zaczekaj aż umrzesz

dowiesz się kim byłeś

raz za razem porzucamy kośćmi

trzy szóstki to nie przypadek

gdy potwory nawiedzają głowę

zaśnij pod żyzną ziemią

by obrodzić w to co zwiędło

kto wrócił z tamtego świata choć raz

nie wyjawi sekretu