Na cały zycher puszczę Arię Toreadora

Sąsiad z góry wyśpiewuje weselne klimaty.

Zagłuszam go - potencjometr w górę!

Zmęczona mieszam klimaty.

 

Sąsiad ma mikrofon i nagłaśnia

Białe mewy, Czarny chleb i Wszystkie rybki.

 

Gwizd czajnika z dodatkiem dzwonków -

ze szkła i łyżeczki [amatorszczyzna].

 

Sąsiad jest młody i wyje z pasją -

normalka. Trochę fałszuje, a ja

chwytam Boga za nogi (szczęście!), że nie dał sąsiadowi

bębnów. Wybiłby mi z głowy

Cichoszę. W moim magicznym domku.

 

Siaba da, siaba...

Sia...

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • Grisza 2 miesiące temu
    Si bą si bą,
    tralalala,
    si bą si bą... 😄
  • TseCylia 2 miesiące temu
    Ciiii, właśnie chwilę temu ciut przycichło, więc nie budź licha.
  • Grisza 2 miesiące temu
    TseCylia,
    ja kiedyś cierpiałem katusze przez coś innego. Pode mną mieszkali ludzie, którzy mieli syna lat ok. 19-20. Jak ich nie było w domu, to on słuchał muzyki dość głośno. Na tyle, że słyszałem melodię, a nie sam rytm (czytaj: łubudu...). Muzyka była nie z moich klimatów, ale niezła, a ja posłucham każdej dobrej muzyki, choć nie każdą płytę kupię. Ad rem... On nigdy, powtarzam: nigdy! nie wysłuchał żadnego utworu do końca! To był koszmar! Kiedy już zaczynałem się wsłuchiwać, coś mnie zaintrygowało, stawałem nieruchomo w swoim mieszkaniu, nie bacząc, że mi się kotlety przypalają, to nagle, jak nożem uciął, zapadała martwa cisza. Dla mnie, który każdą płytę zawsze odsłuchuję od początku do końca, to było jak cios w serce. A po kilkunastu sekundach odpalał 3/4 kolejnego utworu...
    Już tam nie mieszkam...
  • TseCylia 2 miesiące temu
    Grisza , jego fałszowanie i repertuar są w stanie dobić. Mieszka z rodziną ok 1,5 roku. Podnajemca. 4 dzieci biega nad głową, ale to dzieci, więc wyrozumiałość mam dla Tupotu białych mew nad głową. Ale facet jest dorosły.
  • Grisza 2 miesiące temu
    TseCylia ..."o pokład pusssty"... Co my byśmy zrobili dzisiaj bez Młynarskiego...? Bez Osieckiej...? Bez Przybory...?
  • TseCylia 2 miesiące temu
    Grisza nie wiem.
  • Grisza 2 miesiące temu
    Ale wiesz co? Najsmutniejsze jest to, że tylko garstka czytelników naszych publikacji i naszych komentarzy ma w ogóle szansę zrozumieć nasze intencje...
  • TseCylia 2 miesiące temu
    Grisza, nie wiem. Chyba większość rozumie przez pryzmat własnych doświadczeń.
  • JagVetInte 2 miesiące temu
    Cóż, kiedyś miałem sąsiada, zwany na podwórku "Puk". Właściwie to nie wiem czemu. Byłem młody, nastoletni, lubiłem sobie huknąć czasem SOAD. Jemu to przeszkadzało, normalna sprawa. Ale gnojek wykręcał korki i je kradł. A najlepsze jest to, że jak oglądał telewizję wieczorami, to cała klatka musiała słuchać, bo kino domowe miał podpięte. I to takie porządne. A tłumaczenie jego, że musi, bo jest przygłuchy. Przygłuchy. Hipokryta je..ny.
  • TseCylia 2 miesiące temu
    Tak jest w blokach. Tu u mnie był spokój. Dopóki to sąsiedztwo na górze się nie pojawiło. "Koncerty" ze sprzętem nagłaśniającym to lekka przesada. Mój syn na okoliczność prób płaci za studio do tego przystosowane. Nie miałby takiego pomysłu, aby w bloku ...
  • JagVetInte 2 miesiące temu
    TseCylia No gdzie, to trzeba albo nie ogarnąć myślą tego, albo być złośliwą mendą. Mam obecnie grajka, basistę piętro wyżej, ale odległość 4 mieszkań. Przez szkielet budynku, gdy gra, to wydaje się jakby grał bezpośrednio nad głową. Na szczęście, rzadko to robi.
  • TseCylia 2 miesiące temu
    JagVetInte , kto był u mnie i słyszał, za głowę się brał.
  • JagVetInte 2 miesiące temu
    TseCylia a rozmawiałaś z tym delikwentem?
  • TseCylia 2 miesiące temu
    JagVetInte ujmę to tak, próbowałam. Z wlascicielem mieszkania też, ale jemu kasa z wynajmu się zgadza i ma wywalone. Tylko obiecanki, że "sytuacja się nie powtorzy".

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania