Na cmentarzu

wchodzę w tajemniczą zarośniętą alejkę

na skraju miasta

gdzie leżą nasi wrogowie dziejowi

 

zaczyna się las zapomnienia

przez który prowadzi na plażę szlak utarty

pod kątem jednak grobów w tym lesie stojących

nie został przez wielu dobrze zbadany

 

leżący tutaj wyznawali tę wiarę

której dziś w mieście nikt nie wyznaje

tylko ja zostałem

 

Mi zdrajcy bliżej do tych zmarłych

więc siadam często w tym miejscu wygnania

czekając na zmartwychwstanie

 

nogę o pień wystający opieram

słucham i czekam

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Morus 30.05.2021
    Nawet ładnie to ująłeś. Z czystym sumieniem daję 5.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania