Na horyzoncie
Gdy cisza przed burzą
wylicza entliczek pentliczek
i mówi wyraźnie
z wszystkiego cię jutro rozliczę
Gdy nie wiesz gdzie pójść
i dumasz w rozstaju dróg swoich
i wiesz, że to już
i znowu po trochę się boisz,
przycupnij w kąciku
i pomyśl nad Sensu wykładnią,
nie wstrzymuj oddechu
i nie myśl nad mową przesadną,
podsumuj z żałością,
nadzieją swój plecak wypakuj
a potem do góry
schodami prostymi do dachu
Tam czekaj minutkę,
podśpiewuj gdy czujesz się w biedzie
To długo nie potrwa…
ta winda cichutko już jedzie
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania