NA JAWIE. WE ŚNIE

Sen lubi się powtarzać, bo zapominamy.

Krążymy wokół niego, jak markotne ćmy.

Za każdym razem świata głodne, gdy

po przebudzeniu sensu w nim szukamy.

 

I czasem na jawie we śnie długo trwamy.

Skrzą się wątłe obrazy, pasma żrącej rdzy.

Muśnięci jej dotykiem, długo się wzbraniamy

poczuć jak, choć wtulona, z zimna dalej drży.

 

Odeszła. Już dwie wiosny. Ani jednej łzy.

Puste, głuche pokoje. Amfilady dni.

Wściekłość, zmieszana z ciszą, w głowie ciągle grzmi.

I tylko sny. I sny.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • darjim rok temu
    Dla mnie okej.
  • Grain rok temu
    pewien Bornoss z opowi
    na krytykę niegotowy,
    że płodzi byki.
    powił limeryki,
    jak Atena. ma to z głowy.
  • Gotowy, spokojnie, gotowy.. jeśli jednak ktoś, dajmy na to taki Pi.., łoś, brakiem najwyczajniejszej wrażliwości się wykazuje i bez krztyny wdzięku bzury swe wypisuje - to cóż.. niechże tępota nie podskakuje .

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania