Na koniec życia

Na koniec życia, gdy słońce zachodzi,

Opłynięty spokojem, cichym jak noc.

Patrzę wstecz na drogę, którą przemierzyłem,

Na wszelkie wzloty i upadki, które przeżyłem.

 

Choć czasem wątpliwości dręczyły myśli,

Zawsze wiedziałem, że wewnętrzna siła trwa.

Wiarę i nadzieję nosiłem jak tarczę,

I w każdej przeszkodzie odnajdowałem sens.

 

Byłem świadkiem życia w pełnej krasie,

Bliskością bliskich i miłością, co płonie.

Wszystkie chwile piękne, i te trudne i ciężkie,

Tworzyły moją historię, moje życiowe dzieło.

 

Teraz, gdy zbliża się koniec tej wędrówki,

Czuję, że spełniłem swój los, swoje marzenia.

Nie żałuję niczego, choć czasem bywałem słaby,

Bo każde doświadczenie uczyniło mnie mądrzejszym.

 

I wtedy, na granicy pomiędzy światami,

Będę odczuwał spokój i ciepło w sercu.

Powiedząc pożegnanie tej ziemi, co mnie gościła,

Będę wdzięczny za życie, które otrzymałem.

 

A teraz, póki jeszcze promienie słońca biją,

Chcę być blisko tych, których najbardziej kocham.

Chcę dzielić się radością i miłością bez granic,

By na koniec życia pozostał uśmiech na twarzy.

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • misz_6 rok temu
    Nic dodać nic ująć.
    "Nie żałuje niczego gdyż i tak tego nie cofnę, a ukształtowało mnie takim jakim jestem teraz"- taka moja zasada.

    "Chcę dzielić się radością i miłością bez granic," -Mówią "dobro wraca" mam nadzieje że wróci ;)

    Śliczny wierszyk <33

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania