Na ławce obok fontanny
nakarmione gołębie nie liczą godzin w przeciwieństwie do mnie kiedy zbieram sekundy odliczając każdy wyrwany dzień
- urodziłaś się aby żyć krzyczy moja matka
lubię słowa brzmią czasami melodią i pachną jej powidłami
szukam potwierdzenia ale ptaki nie słuchają myśli twardszych od suchego chleba
ignorują daty
może i ja powinnam ignorować dar otrzymany od Boga
ale boję się że kiedy braknie ziaren braknie też słów
i czym posypiemy ulice pełne głodnych ptaków
Komentarze (24)
wyciągają pokruszony chleb, bułki i coś tam jeszcze. Sypią przed siebie. Zlatują się, faluje powietrze.
Niektórym z nich uleciały piórka, wolno opadają na ziemie.
Patrzą nieruchomo. Myślą pewnie tylko o tym, żeby nakarmić gołębie. Chociaż nikt tego nie wie.
Może traktują to, jako czyn dobroczynny i oczekują w cichości czegoś podobnego.
NO!
Chyba się nie zmienię 🙈
NO!
https://zapodaj.net/plik-DkAu0otLFa
Obyś takie miała!!!
NO1
Zdrowia życzę.
papa.
NO!
Gołębie serce w np. w poezji, a w życiu.
Jesteś z deklarowaną konfederatką. (bosakową).
On nie jest gołąbkiem pokoju.
Zajrzyj co twoi kamraci wygadują w parlamencie E.P.
To właśnie nas poróżniło.
Możemy sobie pisać wierszyki i zbierać oklaski
bez których nie możesz żyć.
Nadmierny narcyzm, to choroba.
Uspokój się.
NO!
Dokładnie o Dawną tzw. 5. Mencena.
NO!
Świetny, a "- urodziłaś się aby żyć krzyczy moja matka
lubię słowa brzmią czasami melodią i pachną jej powidłami"... piękne.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania