na mielizny dnie
Patrzę ze smutkiem na dzisiejszy świat ,
myślę o ludziach
dla których życie straciło blask ,
w rozpaczy wielkiej ucięli jego bieg .
Nikt nie patrzył w ich oczy ,
nikt nie zauważał rozpaczy łez ,
nikt nie słyszał krzyku serca ,
nikt z pomocą nie chciał biec.
Co czuli gdy bieg życia skracali ,
jaki ból przepełniał umysł ich ,
dlaczego sami na życia fali dryfowali ,
dlaczego do Jezusa nie zawołali ,
swego cierpienia i zagubienia
Jemu nie oddali ?
- On uratował mnie ,
wciąż żyję
a byłam na samej mielizny dnie .
samotna , opuszczona
choć wokół “radosny “ świat
zdeptana , poniżona
ujrzałam nagle świat bez krat .
Pan usłyszał ostatni rozpaczy krzyk ,
pochylił się nade mną
gdy z przerażenia drżałam
oczyścił , osuszył ,
wolę walki odzyskałam
Dziś miłością Boga Ojca otoczona
Słowem Jego wzmocniona
potrafię kochać,
miłość w sercu nieść
patrzeć głęboko w oczy ,
nie oceniać
zło w dobro przemieniać
dobiec do mety
i tam zakończyć życia bieg
ocalona
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania