w ramionach – Kocwiaczek
kiedy poszłam na most
pozwoliłam marzeniom ulecieć
dryfować i w kropli tonąć
falami rozprysnąć na brzegu
powiedzieli że jestem słaba
choć palące od lat pragnienie
w końcu raczyłam ugasić
haustu ostatnim oddechem
dziś kwiaty tak słodko pachną
promienie przenikają przez deski
a kołysanka wiatru
łaskocze mchu drobne meszki
i chociaż próżno żałować
czego odzyskać się nie da
docenię gdy most odbudujesz
dla tej co więcej jej trzeba
Komentarze (22)
Puszczyk miał świetne opko o moście Bróklińskim, to może se przeczytajcie i kogoś olśni.
?
Oj, kusisz, kusisz?
Może i skrobnę?
Kocwiaczek?
Milego
W Kocwiaczka strzelę. No chyba, że jeszcze zmienię:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania