Poprzednie częściNa palcach - 1/3

Na palcach - 2/3

Nigdy nie poznali swoich imion. Nie było im to potrzebne.

Zapytał go kiedyś, jak mógł tak po prostu pojawić się u niego. I jakim cudem, skoro sprawdzają co jakiś czas, czy leży w łóżku i śpi, nigdy niczego nie odkryli.

Jego przyjaciel znów posłał mu szeroki uśmiech.

– Nie widzą, gdy nadchodzę. Któż może ich winić?

Prawda. Ja też nie widziałem.

 

*

 

Jeszcze później zapytał go, czy mogliby w taki sam sposób zbliżyć się do maszyn. Poczuł ukłucie zawodu, kiedy jego przyjaciel zdecydowanie pokręcił głową.

– Ja tego nie potrafię. Nie rozumiem ich działania. Mogłyby zrobić nam krzywdę. ¬ A potem powiedział najbardziej zaskakującą rzecz:

– To ty mi o nich opowiesz, gdy dorośniesz.

On? Sama myśl, że mógłby wiedzieć coś, czego tamten nie wie, nie mieściła się w głowie.

 

Były też inne zasady.

Nigdy nie próbuj wspinać się sam, ostrzegał. Tylko ze mną.

 

Może to dziwne, ale nigdy nie nawiedziło go nic więcej niż przelotna myśl o złamaniu tej zasady. Nie miał w zwyczaju gwałtownie się czemuś sprzeciwiać. Specjalizował się w biernym oporze.

 

*

 

Próbował to opisywać. Nie umiał jeszcze dobrze pisać; nawet z czytaniem miał problemy, ale nawet dobrze, dzięki temu jego notatki pozostaną zrozumiałe tylko dla niego. I że żaden dorosły się nimi nie zainteresuje, bo dla nich to bazgroły półanalfabety. On i tak wie, co chce powiedzieć.

Szukamy. Wolni. Ścigać, przehytzrać. Inne drogi. Zmieniać.

Ignorować, że dzwięki maszyny. przypomnieć, gdzie jesteżmy.

 

W jego ,,dziennym” życiu nic się nie zmieniło. Jazgot otaczający go zewsząd. Trudne słowa – akcelerator, spolaryzowany, destylacja – wybierane przez jego rodziców z grubych, gęsto zadrukowanych książek . Na pytanie, co oznaczają, usłyszał, że tym ma się nie interesować, chodzi o to, żeby nauczył się czytać. Bo przez problemy z czytaniem ledwie zdał do następnej klasy, co za wstyd. Nie rozumiał, jaki to ma sens, skoro czyta i nadal nie wie, o co chodzi. Może wszyscy dorośli tak naprawdę nie rozumieją, co czytają? Więc dlaczego są tak dumni z tej umiejętności?

 

Przekładnia, odcyfrował. Czy to ma coś wspólnego z tobą, pomyślał, wpatrując się w przejeżdżający za oknem kolejny pociąg – tym razem wieczorny. Nie musiał znać się na zegarku by wiedzieć, kiedy nadchodzi znajomy łoskot.

 

Chciałbym ci o nich opowiedzieć. Naprawdę.

 

*

 

|Jakaś część mnie daje się porwać, a druga obserwuje z boku – pobłażliwie albo z lękiem. Jedna wierzy, że bierze udział w czymś Wielkim, druga – że jest tylko trybikiem w jednym z tych wielkich, poplątanych i dziwacznych mechanizmów, który coś robi – prawdopodobnie – ale ginie pośród tysiąca innych trybików.|

 

Wspomniał o tym swojemu podopiecznemu, jeśli można to tak nazwać. W końcu, skoro słuchał o jego koszmarach, ma chyba prawo też się trochę pozwierzać? Usłyszał tylko:

– Trybiki maszyn robią strasznie dużo hałasu.

 

*

 

– Dzisiaj – powiedział – zabiorę cię gdzieś wyżej.

 

Ekscytacja i ulga. Ostatnio, mniej więcej od rozmowy o trybikach, z jego przyjacielem było coś nie tak.

 

Wyglądał jakby był… chory. Nie chciał dopuścić do siebie tej myśli. Więc może jednak wszystko jest w porządku?

 

Na głos zapytał, jak. Odpowiedział mu dobrze już znanym, szerokim uśmiechem.

 

- Wspinaj się wyżej.

 

________________________________

they don't see me come, who can blame them

 

tiptoe higher

Następne częściNa palcach - 3/3

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Droga_we_mgła↔Zrozumieć "maszyny" będąc jej częścią? Zapętlenie "w czymś" i zdobywanie sensu, lecz nie od razu. Przeciwieństwa, które powinny współpracować. Nieustające poszukiwanie. Nawet wewnątrz swojego umysłu oraz w realu? Wreszcie sięgnięcie "brodą ponad stół" ↔Trudny tekst do ogarnięcia, ale bardzo ciekawy
    Aczkolwiek skojarzenia me, mogą być "od czapy"↔Pozdrawiam🙂:)
  • droga_we_mgle dwa lata temu
    Końcówka - wrzucę dziś wieczór albo jutro, żeby nie przeładować - rozjaśni niektóre sprawy, mam nadzieję. Najbardziej jestem ciekawa, co czytelnicy ostatecznie o maszynach, pomyślą.

    Doceniam skojarzenia, i chęć zrozumienia :) Pozdrawiam
  • marok 5 miesięcy temu
    Ulotność zrozumienia sprawiła mi więcej chyba frajdy niż pojęcie całości. Czasami lepiej chłonąć jak jest, nie rozgrzebywać

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania