na pamięć

czasami jeszcze boli pamięć. na słowo.

a przecież za zamkniętymi drzwiami pustka.

można policzyć kroki albo wyciągniętą dłoń. od zwierzeń

do nagłych śmierci.

więc odchodzimy znajomym szlakiem. na raz, dwa, trzy.

więcej nie przyjmie biała kartka.

 

na szczęście potrafimy malować uśmiechy. w sobie.

mieszczą się w ramach.

Średnia ocena: 2.0  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • TseCylia 8 godz. temu
    O choroba, jakbyś wiedziała o czym właśnie intensywnie myślę. Otwieram Twój wiersz i... zdumienie.
  • Grafomanka 8 godz. temu
    Jestem nie mniej zaskoczona... xd
  • TseCylia 7 godz. temu
    Grafomanka "od zwierzeń
    do nagłych śmierci." O tym myślałam konkretnie.
  • Grafomanka
    TseCylia, no cóż, każdego dnia coś umiera, czasami na raty, często od razu... życie

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania