Na plebanii przyjdź

Na plebanii przyjdź, poznaj boskie wonie,

Gdzie orgie się odbywają, aż głowy kręci.

W drzwiach witają zakonnic z pięknych obrazów,

Co dzień zbierając grzesznych owoców.

 

Na plebanii śpiewają śliczne aniołki,

By odgrywać rolę w najskrytszych fantazjach.

Kościelne kruki pod czarnym płaszczem,

Czują rozkosz, gdy grzech prześciga miłość.

 

Kapłan, owładnięty płomiennym żądzą,

Mocą swoją zakręca historię na pierścieniu.

Ubrane w sutanny bracia i siostry,

Tańczą gorący taniec po obłokach ciszy.

 

Duchowe opętanie czyni ich niewolnikami,

Wiedzą, że to grzech, a jednak zostają przy tym.

Orgiastyczne rytuały trwają bezustannie,

Na plebanii uczestnicy dymają się nieprzyzwoicie.

 

Kościelne ławki stają się łożami namiętności,

Ciała splatają się, jak winne liście na wietrze.

Pragnienie grzechu niepohamowane,

W miejsce świętości wstępuje rozkosz wspaniała.

 

Lamentuje Bóg, obserwując ten spektakl zwodniczy,

Plebania porzucona, w ruinie i w upadku drżąca.

Grzesznicy jednak nie widzą potęgi

Tego, co dzieje się, za świętym muru.

 

Czyżby Bóg już zamykał oczy na grzech,

Lub może diabeł tak wciąż ich ochrania?

Pytania pojawiają się w duszach zdruzgotanych,

Na plebanii grzech ma dominującą moc.

 

Wiersz ten przestroga, by rozwagi pozostać wierną,

By z szatni plebańskiej nie stała się orgia rozpusta.

Świata grzechu nie zatrzymasz, ale z własną duszą

Zawsze możesz umieć się modlitwą napoić.

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania