Na podwórku. Zarosłam i nie tylko.
Mìło popatrzeć na podwórko. Młody poukładał wreszcie obladry. Kuwa miesiąc mu to zajęło!
- Leń! - usłyszałam od koleżanki bauerki. - Na takiego go wychowałaś! A wczoraj gdzie on po 21.00 był na rowerze? Widzieli go moje chłopaki, prawie do Nart dojechał!
Zaczęłam się jąkać..., jak to zwykle ja, niemota, ale zaraz na wkurwie jej odpisałam.
- Od mojego syna się odczep, bo ja do Twoich się nie przypierdalam.
Miło popatrzeć na podwórko. Gdzieś świerszcze śpiewają. Sosny i świerki pieknie zielone, tylko ten biedny kasztanowiec jak zwykle zaatakowany przez szrotówka jakiegoś tam... Marek dobrze zna tego szrotówka jakiegoś tam.
Już od kilku lat z nim problem znaczy ze szrotówkiem. Świerki niestety w objęciach bluszczu, który objął oprócz siatki właśnie świerki. Tylko patrzeć jak to cholerstwo dosięgnie linii napięcia. Kasia powiedziała z uśmiechem, że "pięknie zarosłam". Uff nikt wreszcie nie widzi mojego podwórka. Poza bauerką i jej szpiclami oczywiścue bo ich obora jest naprzeciwko mojego domu niestety.
Słucham teraz Modern Talking. Tak. Wiem angielskie disco jak nasze disco polo. Chwilowo muszę się otumanić. Bacha odstawiłam, bo On kocha Bacha, a ja Go kochać nie mogę. Co za czujnik. Jak zwykle zakochana i to w kim? Kuźwa już gorzej być nie może! Zakochałam się w żonatym, nieśmiałym starszym bogatym Panu który kocha poezję Bacha właśnie i... och! NIEEEEEE! Ma piątą żonę... niestety młodszą ode mnie, a od niego młodszą trzydzieści lat! Kuźwa nie mam szans.
No nic. Nic to. Trochę jestem pogrążona. Ale... może jeszcze kiedyś w wolnym się zakocham. No ja to zawsze w coś się wpakuję...
Komentarze (35)
Ale powodzenia życzę!
Też jestem wielkim wielbicielem jego twórczości
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania