Na psychikę nastolatka
W cieniu burzy, w sercu mroku, Wędruję sam, z myślami w oku. Czasem ciężar, co dusi i przygniata, Walka z demonami, co w nocy nie znika.
Słowa jak ostrza, raniące w ciszy, Przeszłość w pamięci, jak cień w tej krzyży. Choć zmęczony, zdruzgotany, Wciąż w poszukiwaniu sensu ukrytego, nieznanego.
Jednak w tej ciemności, mała iskra, Nadzieja się rodzi, jak wiosenna cisza. Każdy dzień nową szansą, by wstać, Zbudować na nowo, co było w nas stracone.
Za każdą burzą, słońce zaświeci, W sercu odbudujemy, co smutek zniszczy. Niech każdy krok, choć mały, Prowadzi do świtu, do światła w oddali.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania