Na rękach.

Trzeba było już wtedy szukać cieplejszych miejsc, światów

gdzie mimo, że nie dociera chociażby kosmyk,

sprawiają wrażenie zamieszkiwanych. Kiedyś.

Nie wiem jednak, co mogłoby o tym świadczyć,

nie rozróżniam śladów myszy, od tropu niedźwiedzi polarnych,

a domyślać się? To zbyt drobne.

 

A przecież pod tą całą szorstkością nadal są wybrzuszenia,

jakby zaistniał tam jedwabnik, choć przecież i o tym nie mam pojęcia.

 

Więc siadam przy ścianie, uparty.

Uczę się od nowa chodzenia.

 

Z cyklu : Awokado.

Wrzesień, roku pańskiego.

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (13)

  • Poncki dwa lata temu
    No tak. Wydarzeń wydarzonych nieodwydarzymy, ale zawsze można coś zacząć od nowa. Podoba mi się.
  • Szalej. dwa lata temu
    Niby tak. Najprościej.
    Najprościej?
  • Poncki dwa lata temu
    Szalej. Najtrudniej jest naprawiać stare. Dlatego dziś mamy w koło taki badziew architektoniczny. Zero detalów, okrągłe kolumny bez wykończeń do kwadratowych elewacji bez polotu i finezji.
    Ładniej by było dbać o starte. Pielęgnować i remontować. Ale prościej jest zburzyć i zbudować nowe.
    Czasem tylko tak jest już zapuszczone, że nie da się odnowić.
  • Szalej. dwa lata temu
    Poncki oj, tak. Uwielbiam antyki. Dlatego nie jestem w stanie zburzyć :)
  • Trzy Cztery dwa lata temu
    Chodzenie na rękach, to sztuczka, która potrafi zmylić odczytujących trop. Bo już nie ma odcisku podeszwy z obcasem, albo z bieżnikiem w drobne kwiatki, buta o konkretnym rozmiarze.
    Chodząc na rękach można też, przy okazji, zatrzymać się i stojąc na jednej ręce, drugą ręką badać ślady i powierzchnie.

    Ale jest to też symbol wielkich starań.

    Podoba się kosmyk w tym wierszu. przedstawiony i jako promień, i jako "mieszkaniec", żyjątko.
  • Szalej. dwa lata temu
    Czepiasz się czasem mnie o jakieś kwestie logiczne, ale stanie na jednej ręce ci nie przeszkadza. I dłubanie jeszcze drugą. Jesteś niesamowita :D

    A przy ścianie, to oszukaństwo. To stanie, nie chodzenie
  • Łukaszenko dwa lata temu
    NIC NIE PORADZISZ, MOŻESZ SIĘ TYLKO POGODZIĆ Z TYM ŻE STRACIŁEŚ MARTYNĘ
  • Szalej. dwa lata temu
    Hm. Oczywiście nie jestem żadnym mężem martyny.
    Nie mam pojęcia, czy w ogóle takiego ma.
    Chciałem sprawdzić twoją reakcję, ale się zawiodłem.
    Myślałem, że mam do czynienia z normalnym człowiekiem.

    A ty jesteś zwykły, znudzony życiem ktoś.
    Hehe.

    Bez odbioru.
  • Łukaszenko dwa lata temu
    Szalej. To sprawdziłeś i dostałeś tęgie baty za bluźnierstwo... :)
  • Szalej. dwa lata temu
    Łukaszenko tak sobie tłumacz.
    I bądź z siebie dumny :)
  • Łukaszenko dwa lata temu
    A pewnie że jestem, twoje teksty reprezentują całkiem niezły poziom, więc inteligencja jest, dlatego cieszę się i jestem dumny podwójnie, że ci w czerepik szablą przyfasoliłem ;)
    Tak serio to cię lubie
    Pozdro!
  • anat dwa lata temu
    Typowy grafomański bełkot.
  • Szalej. dwa lata temu
    Ja wiem, bo aniołów ni ma.

    Pokonam trudy, mozoly,
    Czy będzie gorzej czy lepiej
    Uswiece słowem anioły,
    One pomogą mi wzlecieć

    A ty w dupie byłeś i szyszki widziałeś :D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania