na schodach przed kościołem
od lewej Lucyna i Bronek
ona specjalność pierogi
on jak zawsze skrzywiony
taki się już urodził
mała Wiesia a za nią
Zymka głowa ich dzieci
po prawej Stach szklane oko
dzieciństwo wojna niewybuch
piękny Zenon legenda
wysoki stoi bokiem
w najlepszym jaki można znaleźć garniturze
jego Czesia figlarka
wszyscy się w niej kochali
stoi w płaszczu wybrała
pięknego Zenona
latami będą się modlić
pod fotografią córki
przeklinać rozpędzone
ciężarówki
pić
dwie panny - nie kojarzę
Albinka wystrojona
kwiaty buty rękawki
z białą torebką później
nigdy tak nie chodziła
tylko szarość i chustka
Józek odszedł nie wrócił
nikt nawet nie pamięta
Basia z jasną kokardą
na wydatnych piersiach
nie wie że wkrótce urodzi
pięcioro dzieci Krzysiowi
co tutaj trzyma rękę
na jej gładkim ramieniu
duża Aldona to przez nią
nie przepadałam nigdy
za tym dziwnym imieniem
Tosiek o smutnej twarzy
biedny z tą Aldoną
Fela trzyma coś w dłoniach
ale to malutkie
ktoś wygląda zza głowy
nie wiem czy kobieta
facet raczej najpewniej
zniewieściały nieco
Leopold Andrzej Krysia
Zbych Halinka z Wiesiem
Jureczek w dwurzędowej
i trochę na baczność
Wojtek bykiem jak zwykle
do starości z Janią
wszyscy mają od słońca
oczy przymrużone
(Stach tylko jedno a więc może widać
lecz jak się nie wie to wcale
w sumie co to kogo)
Jadzia z dzieciakiem Antek
ładnie roześmiany
chce się podobać ojcu
co trzyma aparat
całym sercem go kocha
też będzie robił zdjęcia
wystawy wystawy
pośrodku mama w krótkim
rozwianym welonie
piękne czarne włosy
szare gałązki róże
wszystko czarno-białe
tato nieśmiało dotyka
jej łokcia w szorstkiej koronce
jedną nogę taty wiatr przykrywa suknią
a ja która im się pokażę
za kilka krótkich miesięcy
choć przecież już tam jestem
z nimi na ich ślubie
pewnie dobrze słyszałam co wtedy mówili
ale zapomniałam
dzisiaj wszyscy już nie żyjemy
Komentarze (31)
Ja nad tym swoim wierszem pracuję już od kilku lat. Lecz w sumie jest to praca złożona z może czterech, pięciu godzin. Co jakiś czas natrafiam na ten wiersz w swoich szpargałach i poświęcam mu kilka minut.
Mówię: E, tam.... Albo rozmyślam, czy nie poprawić gdzieś rytmu. Dzisiaj sporo zmieniłam. Ale to nie koniec poprawek.
Dzięki za wizytę, Cygareta.
Ilość informacji znaczna, ale nie przytłacza. Takie "ciepłe pisanie"nawet jak coś trochę nie pasuje.
Niby prosto, a jednocześnie: nie. Jak w ''fizyce kwantowej''
Pozdrawiam:)↔%
jak odpustowy obrazek..." :)
Kto zna ten wyłapie podobny klimat.
Wiersz bardzo oryginalny i zatrzymuje ?
Pozdrowienia!
Uchwycone w tamtym momencie, zapamiętanie na zawsze. Jakby to powiedziano w „Lodzie” Jacka Dukaja: Zamarzło.
A jednak można wyrazić słowami, co pięknie udowadnia Autorka i to niejedna historia, a wiele wątków historycznych, które przeplatają się i łączą ze sobą.
Tylko ostatni wers budzi niepokój...
Czyli podmiotem lirycznym jest ktoś kogo jeszcze nie było i jednocześnie już nie ma...
No rozsmarowało mnie to.
Dzisiaj łatwo jest cyknąć fotkę na tle pięknego pejzażu/ aparaty, jak dla "małp" hmmm.
Pamiętam swój pierwszy Start B/lustrzanka... trzeba było ustawiać przesłonę, migawkę i korbką przesuwać błonę. Była nawet taka specjalna mała tarcza za pomocą której nastawiało się parametry do odpowiedniej pory dnia i stanu pogody... Boże, jaka ja już jestem stara/demencja murowana hehe
Przypomniałam sobie swoją sąsiadkę, którą zagadnęłam kiedyś - dlaczego wyrzuca zdjęcia/stare czarnobiałe właśnie... i wiesz co mi odpowiedziała❓"Pani kochana a po diabła to komu, ino kurz się gromadzi a unych juże i tak nimo" . Na sano wspomnienie tej sytuacji zaczynam/ze złości/ latać - na wysokości lamperii, jak ten granat bez zawleczki.
Wiersz przepięknejwprosturody❗
Pozdrówka
Nie znam się na technice fotografowania. Za to lubię ciekawe ujęcia, gdy robię zdjęcie - robię zwykle kilka, żeby wybrać jedno, które zostawię w pamięci mojego smartfona. Mam w telefonie taką galerię, gdzie zbieram swoje skarby. Jest tam np. zdjęcie śladów zająca na oszronionym, betonowym peronie, jeża, który przechodził nocą po zebrze na ulicy oświetlonej pomarańczową latarnią.
Ech.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania