Na ucho

wpadł do pokoju

nerwowo strasznie bo latał jak z pieprzem

od ściany do ściany

sprawdził wszelkie kąty

jakby szukał kluczy do kokpitu

 

to usiadł przy stole

to do dzbanka na kawę zerknął

niechlujnym tempem prawie szklankę rozbił

potem sofa, poduszka i

nad ekranem przycupnął na dobre

bo lubi patrzeć z góry

 

latał po domu bez spodni..

kanon gdzieś odfrunął

upychając w walizce decyzyjność ze sprawczością

i tylko po bzyczeniu pod nosem

na ucho jedynie odróżnię,

że dzielę przestrzeń

z muchą

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Marzena 4 miesiące temu
    A ja mam małe pajączki:))
  • Polaroid 4 miesiące temu
    Chętnie pożyczę jeśli nie jesteś do nich bardzo przywiązana.
    Oddam całe i zdrowe. I wypasione :D
  • Janka 4 miesiące temu
    Najpierw wzięłam tekst dosłownie, dałam gwiazdki i poszłam dalej, ale... ta mucha to rzeczownik rodzaju żeńskiego, podczas gdy cały tekst płynie w męskim odniesieniu.
    I wtedy mnie olśniło — za tak sprytną zabawę z gramatyką i rolami naprawdę chylę czoło. Metafory w tym tekście działają świetnie i nadają mu wieloraki sens.
  • Polaroid 4 miesiące temu
    Jestem wdzięczna za wspaniały komentarz :)
    Z pozdrowieniami!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania