na wagach rozmów i min tworzymy kadr z życia

bez planowania bez cienia na przyszłoście

przechodzą nam pomiędzy najlepsze chwile

pierwszej wody

najlepsi zjawiają się bez poszukiwania

bez ogrywania przytulą w nieoczekiwaniu

po prostu będą

 

tysiące twarzy napotykasz w leukemii życia

niekiedy ta jedna się zjawi rozrośnie

wywróci świat do góry nogami zmieni bieg niewczasu

spojrzy i już wiesz że jesteś w bezdechu myśli

w cieśni zapominania tęsknoty zaszepcze

 

żyj pięknie i bez oglądania się na mosty

te spalone i te niedokończone bez drugiego brzegu

bo jesteś najlepszy

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Bettina rok temu
    Dzień dobry
  • Pasja rok temu
    Dobranoc
  • Łukaszenkow rok temu
    Jak nie twój
  • Dekaos Dondi rok temu
    Pasjo↔O tak! Nie zawsze spontan, jest be. Wręcz przeciwnie. Chyba w takiej sytuacji, jesteśmy najbardziej sobą, gdyż nie kalkulujemy... oczywiście, bycie sobą, może oznaczać wiele... ale mimo wszystko...
    ''...i te niedokończone bez drugiego brzegu''→to szczególnie
    Pozdrawiam🙂:)
  • Pasja rok temu
    Tak czasem prowadzimy siebie spontanem i wychodzimy na swoje. W tej kwestii nie ma sprecyzowanej myśli.

    Pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania