Na własność
Timothy oparł głowę pana Labieré na ramieniu i spojrzał w lekko otwarte, zielone jak szmaragd oczy. Były piękne, choć znikł z nich żywy blask. Już ich nie rozświetli.
Tim przesunął dłonią po gładkim, zimnym policzku prawie pięćdziesięcioletniego kochanka. Wyglądał na znacznie młodszego. Puszyste włosy miał czarne jak węgiel, zmarszczki chyba się go bały. Sprawiał wrażenie, jakby zatrzymał się na czterdziestce, albo nawet jeszcze wcześniej. Nie potrzebował okularów ani soczewek, miał doskonały słuch, jego ciało było niemal jak z gumy. To ostatnie nie było raczej dziwne, skoro Labieré był tancerzem, ale jego umiejętności i tak budziły podziw.
Wydawało się, że był chodzącym ideałem i nie miał wad. A jednak, kilka się znalazło. Labieré miał wadę wymowy, nie potrafił poprawnie wymówić między innymi głoski ,,r”. To jednak powszechnie uznawane było za wręcz słodkie i urocze.
Poza tym tancerz miał jeszcze jeden poważny ,,problem”. Ludziom to właściwie nie przeszkadzało, tylko nieliczni się czepiali. Otóż mężczyzna był nieprawdopodobnie kochliwy. Podobały mi się i dziewczyny, i chłopcy. Zazwyczaj Labieré zwracał uwagę na młodszych od siebie, zwłaszcza nastolatków. Nie był pedofilem, po prostu uwielbiał młodzież. Zresztą, tak naprawdę seks mało go interesował. Romantyczne randki były u niego na porządku dziennym. Lubił poznawać nowych ludzi, kupował im kwiaty, prawił wymyślne komplementy. Nie szczędził ich również panom, niejeden spotykał się z nim po to, żeby poprawić sobie humor i podnieść samoocenę. Wydawało się to śmieszne, ale Labieré sprawiał, że zamknięty w sobie chłopak stawał się pewny siebie i radosny, a zakompleksiona dziewczyna dostrzegała swoje prawdziwe piękno.
Serdeczny i na swój sposób pomocny tancerz już nigdy nie zatańczy dla grupy zapatrzonych w nim chłopców, nie podaruje młodym koleżankom kwiatów i nie powie im, że w nowych fryzurach wyglądają świetnie. Nie będzie flirtował ze znajomymi w pracy, nie zaprosi sąsiada na herbatę. Nikogo już nie zaszczyci spojrzeniem szmaragdowych oczu.
Tim uśmiechnął się, gładząc pana Labieré po włosach. Miał czterdzieści dwa lata, był jak najbardziej heteroseksualny i sam się zdziwił, kiedy sobie uświadomił, że kocha tego człowieka bardziej, niż samego siebie. Dzięki właścicielowi szkoły tańca w Paryżu na nowo odkrył sens życia. Nie mógł znieść, gdy ukochany dawał róże swoim uczniom i uczennicom, bolało go to, że każdy był oczkiem w głowie radosnego i wiecznie uśmiechniętego mężczyzny.
Ale to już przeszłość. Teraz te piękne oczy zawsze będą wpatrzone tylko w jedną osobę.
Timothy przesunął dłonią po okrytym pomarańczą, satynową piżamą ciele pana Labieré i drżącym z przejęcia głosem szepnął:
- Teraz jesteś już tylko mój. I nikomu cię nie oddam.
Komentarze (14)
Ja też polubiłam postacie, choć żal mi pana Labieré... Co ja z nim zrobiłam ?
Lubię niedokończone sprawy, ale myślałam, żeby to rozwinąć
Jedna rada - nawet jeśli myślisz, że to co napiszesz będzie, jak to sama określiłaś, dziwne lub bezsensowne, nie bój się tego wrzucić. Od tego właśnie jest portal, aby sprawdzać opinię innych, uczyć się i prezentować swoje pomysły. Pozdrawiam!
Ja też zerknę na Twoje opowiadania, z największą przyjemnością :)
Znowu w Twoim stylu. Takim jak lubię. Tak bardzo... obrazowo→można "poczuć'' tekst.
Pisany jakby, nie tylko ''słowem''. Tak jakoś mi się skojarzyło. No i zakończenie. Jak zwykle...
Zatrzymanie dla siebie. Tylko jak do tego doszło? Czy naturalnie... czy inaczej? ↔Pozdrawiam:)↔5
P.S→"Podobały mi się i dziewczyny, i chłopcy"→tu coś nie pasi.
I nawzajem
I są już geje... No, nie do końca, ale widać, że lubisz te motywy :) Ogólnie całkiem spoko opko. Nieco tajemnicze, dość sprawnie poprowadzone i postacie, a raczej jedna postać została ciekawie, intrygująco nakreślona. Nie mam większych zastrzeżeń - przyjemna, niezobowiązująca opowiastka.
Pozdro
Odpowiednio zatytułować i dodać link na Forum do wątku:
https://www.opowi.pl/forum/literkowa-bitwa-na-proze-linki-do-w934/
I wygrać.
Tematy to:
Temat pierwszy - „Ptak w przestworzach”
Temat drugi - „Anioły”
Można. na jeden, można na drugi, można połączyć.
Czekamy i liczymy na ciebie
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania