Nadejście
Właściwie to znamy się bardzo dobrze, ale zazwyczaj, nie chcecie mnie spotykać.
Czuwałem nad wami, kierowałem myśli na złe i dobre tory, chciałem byście mieli wybór. Często, niestety, wybieraliście po jego myśli.
Obserwowałem was, kiedy on się starzał, był bardziej szalony, miał coraz niedorzeczniejsze pomysły, w końcu umarł. Pozostało grono zwolenników, starych zapaleńców, którzy chcieli kontynuować dzieło. Jestem odporniejszy na działanie czasu, za to zresztą mnie nienawidzili a najbardziej on. Wynegocjowałem zakończenie ciemnych wieków i ścieżkę postępu. Nie powinienem im pozwolić ingerować w formę, z natury jednak, chyba jestem za dobry.
Chcieli powtórzyć czasy zarazy, wojny… - przywołać po raz ostatni czterech jeźdźców. Dobrze się przy tym bawią. Nie mogę wszystkiego dopilnować, liczę na waszą świadomość i się przeliczam.
Ciężko mi w pojedynkę dbać o równoważenia zła i dobra, przechodzi mi czasem przez myśl, by tym drugim, karmić tylko złych.
Nie żądam ofiar, nigdy nie były moim pokarmem.
Oni są na końcówce, już większość poszła za nim, teraz macie naprawdę wolną wolę.
Coraz mniej słyszę, że jestem zły, ale nie mogę zrozumieć dlaczego wciąż wznosicie świątynie dla martwego bóstwa. Ja od was nie żądam kultu, chciałbym tylko abyście byli, rzeczywiście myślący.
Aha, możecie mnie pisać już dużą literą - Szatan.
Komentarze (32)
Wesołych Świąt!😁
I coś we mnie z wolna zanika
i przenika na wylot obolałą - duszę
i coś we mnie z wolna zanika
i dobre oczy pełne smutku - żalu,
to ty: przekroczyłaś granicę zaufania
i dobre oczy pełne smutku - żalu,
to uczucie wyzwala we mnie mrok,
chciałaś zamienić kłamstwo w prawdę:
to uczucie wyzwala we mnie mrok,
zrozum, mój mrok jest głęboką ciszą -
milczeniem i zrób jeszcze ten jeden krok,
zrozum, mój mrok jest głęboką ciszą -
i nadchodzi potem zło - szaleństwo -
rozpacz: beznadziejna pustka sumienia
i nadchodzi potem zło - szaleństwo -
i bezradność i wstyd i hańba - upadek,
zrozum, jest we mnie mrok - twój, obłęd, twój
i bezradność i wstyd i hańba - upadek,
i upokorzenie i cichy, samotny - płacz
zrozum, jest już za późno: ty, tragedią, ty
i upokorzenie i cichy, samotny - płacz
i bezradność i wstyd i hańba - upadek,
zrozum, jest we mnie mrok - twój, obłęd, twój
i bezradność i wstyd i hańba - upadek,
i nadchodzi potem zło - szaleństwo -
rozpacz: beznadziejna pustka sumienia
i nadchodzi potem zło - szaleństwo -
zrozum, mój mrok jest głęboką ciszą -
milczeniem i zrób jeszcze ten jeden krok,
zrozum, mój mrok jest głęboką ciszą -
to uczucie wyzwala we mnie mrok,
chciałaś zamienić kłamstwo w prawdę,
to uczucie wyzwala we mnie mrok,
i dobre oczy pełne smutku - żalu,
to ty: przekroczyłaś granicę zaufania
i dobre oczy pełne smutku - żalu,
i coś we mnie z wolna zanika
i przenika na wylot obolałą - duszę
i coś we mnie z wolna zanika...
Łukasz Jasiński (sam o sobie)
Łukasz Jasiński
Tak na wszelki wypadek przypominam o AIDS...
Łukasz Jasiński
Zatem NASZ drogi Ókaszu chcę ci zakomunikować, że dałeś się trochę poznać od dupy strony, jednocześnie zdążyłeś zaplusować u kilku zwyroli, bo szczerze za tobą wypłakiwali oczka
Pisanie ciągle o sobie jest jawną, chamską masturbacją na oczach niewinnego tłumu
Polecam inny rodzaj reklamy.
Powodzenia! :)
Z idiotą.
Łukasz Jasiński
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania