nadkład

poprzez deszcz i słońce ziemia obcuje z niebem

a my wgryzieni w podbieractwo, posokę zwierząt

zmieniamy ją na prawdopodobieństwo

regaliów z ogryzka jabłka

 

w odrostach miast jęzory kwarcu

i woda mówią płynnie we wszystkich narzeczach

 

pojedyncze życie zagubione w nośnikach pamięci:

spełniona krew bierze tusz, embriony jeszcze nie z filamentu

a ja na rolkach z coraz mniej inspirującym

śladem zapachowym,

 

zrywam się z kalendarza majów

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Lotos rok temu
    Wina Tuska.
  • Grain rok temu
    Chorobliwa, bezsilna nienawiść za nieklakierskie komentarze sprzed lat, i dwa z ostatnich czasów.
    Zero refleksji, brak wstydu.
  • ireneo rok temu
    "
    Grain 6 godz. temu
    Nie da ci ZUS, nie nadstawi sąsiadka,
    tego w co wierzy jagodzińska gromadka"

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania