Nadkwasota

Ostatnio mam zgagę: odbija mi się dramatami Gabrieli Zapolskiej. Ściślej mówiąc, Moralnością pani Dulskiej. A jeszcze precyzyjniej: pisanym w dziewiętnastym wieku, lecz uniwersalnym obrazkiem z dzisiejszości.

 

Sceneria dramatu: jako właścicielka kamienicy, jejmość Dulska siedzi przy stole i oblicza, komu z lokatorów podnieść komorne. Liczy i decyduje się na Bogu ducha winną kobiecinę, ponieważ kobiecina ta ośmieliła się wywołać skandal. Skandal zaś polegał na tym, że owa nieszczęśnica próbowała popełnić samobójstwo i karetka pogotowia zajechała przed frontową bramę JEJ kamienicy. Co w mniemaniu Dulskiej obniżyło wartość lokalu.

 

Mieszkanie niedoszłej samobójczyni jest nikczemnej urody, a na dodatek w ciemnym korytarzu Dulska trzyma kanciasty magiel i kto nim idzie, obtłukuje sobie biodra.

 

Jak więc podnosić czynsz, skoro uczciwość nakazuje go obniżyć? Lecz że sumienie Dulskiej jest w zaniku, a poczucie uczciwości - żadne, zacna mieszczka wrzuca etykę na luz i pociesza się w mig: to i co, że tam stoi? To i co? Niech PŁACI! Co mnie to obchodzi! Przecież JA tamtędy nie chodzę!

 

Mam wrażenie, iż jest to święta dewiza współczesnych kołtunów.

*

Nie od dziś zalewa mnie krew, gdy biorę udział w laniu krokodylich łez. W obłudnej i wrzaskliwej lamentacji nad utraconymi rękawami od kamizelki.

 

Zwłaszcza teraz, gdy od mojej młodości przefujarzyło się tyle zmarnowanych lat (wolność, którą wywalczyliśmy, nazywa się wolnością od rozumu). Jak nazwać ludzi bezkarnie obrażających człowieka niepełnosprawnego?

 

A jak nazwać tych, co godzą się na publikowanie ich bredni i z premedytacją nie reagują na ich stałą obecność w telewizji czy innych ośrodkach przekazu? Eleganckimi troglodytami?

 

Jakiś czas temu (09-09-2008) miałem nieprzyjemność skomentowania wypowiedzi Pana Janusza Korwina Mikke.

Dotyczyła niepełnosprawnych. Głównie, problemów związanych ze szkołami integracyjnymi, którym to szkołom JKM był zdecydowanie przeciwny.

 

Pisałem wtedy: "tylu bredni na temat integracji nie czytałem dawno. Integracja, to nie są zawody, wyścigi, rankingi. Integracja, to wzajemne uczenie się społecznych zachowań, obopólne uczenie się wrażliwości, człowieczeństwa, miłości, szacunku do bliźniego. Integracja, to dawanie i ofiarowywanie siebie, swojej życzliwości wobec innych.”

 

Moim zdaniem, nie tyle chodzi w niej o równy dostęp do wiedzy na tym samym poziomie, lecz o obustronne poznanie; w integracji nie chodzi o przymus i rywalizację silniejszego ze słabszym, bo nikt nikogo nie chce do niczego zmuszać. I nie o to, by robić konkursy, kto lepiej zrozumiał i nauczył się geometrii wykreślnej (przedstawiciel - dziecko z zespołem Down ‘a, czy dziecko wyposażone w kompletny zbiór umysłowych cnót), ale o to, by w ramach wzajemnego poznania, uświadomić sobie, czym się różni Felek Zupełny od Józia Częściowego.

 

Nauczyć się, to znaczy oswoić się z emocjonalnymi odrębnościami. Czyli – bycia (poprzez wzajemny kontakt) otwartym na potrzeby drugiego człowieka. I nie o konkurencję w rozwoju intelektualno-sprawnościowym, lecz o wykształcenie społecznych mechanizmów.

 

A więc odpowiedzialności nie tylko za siebie, bo i za kolegę z klasy. Za słabszego i mniej potrafiącego, niż on.

 

Osoby niepełnosprawne domagają się akceptacji takimi, jakie są, a nie takimi, jakimi filisterskiemu społeczeństwu wydaje się, że być powinny.

 

Teoretycznie posiadają te same prawa obywatelskie co zdrowi, jednak w praktyce napotykają na trudności w ich realizowaniu. W praktyce stanowią fikcję (np. natykają się na bariery architektoniczne).

 

Po napisaniu tych słów, wycofałem się z czytania artykułów tego celebryty i dałem sobie z nim spokój. Ale nie wytrzymałem za długo w tym postanowieniu, bo choć od poprzedniej wypowiedzi o niepełnosprawnych minęły cztery lata, ponownie z nimi wystąpił.

 

Tym razem nie o szkołach się wypowiadał, lecz o sporcie. Okazją stała się paraolimpiada w Londynie. Pomijam już nietaktowne słowa użyte pod adresem startujących w niej ludzi. Nie zwracam też uwagi na obraźliwą wymowę jego zdań. A nie mówię o nich, ponieważ w tej sprawie zabrali głos ludzie o wiele więcej znaczący ode mnie i mający codzienny kontakt z problemami niepełnosprawnych. Mam na myśli Annę Dymną czy Janinę Ochojską. Nie byłoby więc sensu powtarzać tego, co zostało przez nie powiedziane.

 

Lecz zamiast najszczerszych wyrazów oburzenia wobec postawy JKM, chciałbym dowiedzieć się, dlaczego figury znane z absurdalnych i niedojrzałych poglądów, są dopuszczane do mikrofonu, zaprasza się je do telewizji, publikuje wywiady z nimi, słowem, robi wokół ich osób medialny szum.

 

Wszystkie tego typu osoby legitymują się brakiem wyobraźni. A przecież gdyby się im przydarzyło nieszczęście, wylew, pęknięcie kręgosłupa lub zamiast głowy mieliby szczękonóżki, gdyby im przyszło IŚĆ TĄ DROGĄ i zmagać się z ich trudnościami, to z dnia na dzień zaczęliby dostrzegać własną śmieszność.

*

Od czasów upowszechnienia tombakowych przemyśleń owego celebryty przeminęło „mnóstwo księżyców i zim”, lecz problem wypisywania i głoszenia bredni pozostał. W dalszym ciągu obowiązuje hasełko Dulskiej: MNIE TO NIE DOTYCZY.

 

Brednie pisemne ludzi wywodzących się z mroku średniowiecza znalazły sojuszników wśród przedstawicieli wszystkich partii życzliwych PiS-owi, a w ten sposób wzmocniona moralność krakowskiej mieszczki triumfuje nadal. I triumfować będzie, bo nie zanosi się na to, by PiS utracił władzę w najbliższych dekadach. Przeciwnie. Tandem Dulska&PiS rozpaskudzi się na cały podzielony kraj i przeistoczył w tercet: Sekta Rydzyka + Dulska + PiS.

 

Tu trzeba dodać, że Rydzyk i jego akolici prócz maskujących dekoracji w postaci liturgii nie mają chrześcijańskich powiązań z Kościołem.

 

A już od nauk Jezusa Chrystusa ta potężna sekta odstaje wyraźnie; Jezus nakazywał wybaczać, natomiast toruński guru zagrzewa do nienawiści; Jezus nakazuje miłowanie WSZYSTKICH ludzi, Rydzyk wyklucza z tego grona Żydów.

 

Pomstuje na komuchów, nie znosi uchodźców, ma alergię na wyzwolone kobiety, homoseksualistów i lesbijki. Co nie przeszkadza mu ignorować obecność pedofilów w KK.

 

Podobnie jak Dulska lubi grzebać w cudzych życiorysach i dopatrywać się w nich ciemnych stron; pozuje na uduchowionego człowieka obdarzonego charyzmą. A równocześnie polskich faszystów nazywa patriotami.

Średnia ocena: 3.4  Głosów: 10

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • indri 22.02.2020
    O ile 2/3 tekstu da się przeczytać to końcówka przypomina jakiś nienawistny bełkot nie mający oparcia w żadnych faktach.
  • AlaOlaUla 23.02.2020
    A się kmiot zbulwersował, hahahaha haha.
    Prawda w oczy kole, ścierwa!

    Póki pokolenie 60-70 latków jeszcze zipie, to będzie jak jest.
    Może za 20 lat następcy tych trupów zdadzą sobie sprawę z powagi sytuacji i odpowiedzialności, jaka na nich ciąży.

    Budować, a nie rujnować - taka dewiza powinna przyświecać partii rządzącej.
    Budować wspólnie, polak z polakiem, polak z obcokrajowcem, jeśli chciałby żyć w nasz Polsce, polak hetero z polakiem homo, polak zdrowy z polakiem niepełnosprawnym, polak wierzący z polakiem ateistą, polak disco polowiec z polakiem heavy metalowcem.
    Bo
    Wszyscy razem budujemy dom zwany POLSKĄ.

    Tu chcemy żyć i wychowywać dzieci, ale czy da się żyć w nienawistnym kraju, który kościół z pisem chcą podzielić na lepszych i gorszych?
    Na pewno nie jestem za PO, które nigdy już nie powinno dojść do władzy, ale mierżą mnie działania partii rządzącej przez zaślepionego, fanatycznego starca.

    Oddajcie Polskę młodym, wy wstrętne staruchy!

    ***
    Poczytałam. Popisałam.
    Idem se?
  • AlaOlaUla 23.02.2020
    Piękna dyskusja pana Ministra z pisu z posłami innych ugrupowań, który gotując się nie daje dojść do słowa innym.

    Zaperzony, wściekły, dyszący pisowiec.
    Ręce opadają!
  • Marian 23.02.2020
    Tekst uważąm za celny i potrzebny.
    Faktycznie trochę jest chaotyczny, ale może być.
    "Budować, a nie rujnować - taka dewiza powinna przyświecać partii rządzącej."
    Masz rację AluOluUlo, tylko żeby budować to trzeba coś umieć, a rozwalać to byle duren potrafi.
    "Póki pokolenie 60-70 latków jeszcze zipie, to będzie jak jest."
    Wiele w tym racji, ale nie do końca. Ja mam lokal wyborczy pod nosem i obserwuję, kto tam wchodzi. Oczywiście, po mszy walą tam mohery i robią punkty dla PiS, ale tej młodszej generacji (która wg Ciebie będzie decydować za 20 lat) tam prawie wcale nie ma. Na co czeka?
  • AlaOlaUla 23.02.2020
    Młodsza generacja, Marianie, jest na krótkiej smyczy, która kosztuje 500+
    To dobra smycz. Z trwałego materiału.

    Czy ktoś pamięta, jak za rządów PO dzieci były odbierane rodzicom, bo byli zbyt biedni?

    PIS nie chce odbierać dzieci rodzicom, chce by rodzice w służalczym geście siedzieli cicho. I siedzą.
  • Marian 23.02.2020
    Czyli 500+ zabiło myślenie i rozsadek. Smutne i przerażajace.
  • Karawan 23.02.2020
    To nie pokolenie 60+ podtrzymuje cienie PRL wszak w rządzącej partii błyszczą młodzi od Ziobra zaczynając. Proszę zauważyć, że nikt z tak zwanego establishmentu ani rządzącego, ani opozycyjnego nie mówi o przyszłości Polski i Polaków! Za to wszyscy z lubością obrzucają się nawozem przeszłości wzbudzając u maluczkich żądzę odwetu, a u nieco światlejszych głęboki niesmak. Od lat miast o dobrobycie obywateli słuchamy o ich krzywdach spowodowanych przez... Rozbiory, okupantów, nieudolne rządy, tego zdrajcę Xy etc. etc. A spod spodu co rusz wyłazi przaśna zawiść głupota i pazerność waląca obuchem w kolejnych "reprezentantów narodu". Można wszystko to przypisać prokuraturze, która w art.2 ustawy statuującej jej działanie ma zapisane "Zadaniem Prokuratury jest strzeżenie praworządności oraz czuwanie nad ściganiem przestępstw". Od nieboszczki PRL-ki urząd ten był i pozostaje narzędziem polityki, a nie stróżem prawa, ale to samo dotyczy innych ministerstw, a stara reguła "cuius regio eius religio est", działa idealnie. Przyczyn istniejącego stanu rzeczy upatruję głównie w braku wiedzy. Dba się wręcz o to by była ona coraz niższa, coraz bardziej wynikająca z propagandy, a nie wytrwałego szukania w różnych źródłach także tych "obrazoburczych". Wiedza jest wrogiem rządzących, pozwala dostrzegać i pokazywać niekompetencje. Za artykuł dziękuję Autorowi :)
  • Marian 23.02.2020
    Bardzo mądrze napisane.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania