Nadmiar

Męczy mnie codzienny nadmiar- we wszystkim czym jestem i co wytwarzam

Frustruje mnie nadmiar myśli które nie myślą ustawać

Wstyd mi za nadmiar słów jakimi ewokuje niczym ultradźwiękami

Wykańcza mnie bezkres znaków jakie wtłaczam w cyfrowy papier

Topi mnie mnogość bodźców jakimi zachłystuje się zachłannie i irracjonalnie

Zabija mnie przerost pokarmów- które dla innych są życiem i czystą przyjemnością

I walczę w nieustanku z tym

Nie nastawiając się jednocześnie na wygraną

I wygrywam codziennie po trochu

Przegrywając całymi garściami

Cyklicznie wiruje w przestrzeni nadmiaru- Której krańce dostrzec trudno

Zatrzymując się chwilowo na półwyspach domiaru

Na których zostać nie sposób

Pośród fal niedosytu

….

..

Ale napisałem na ten temat wiersz

By z tym nadmiarem zrobić coś „pożytecznego”

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania