Nadzieja
Idziesz sobie ulicą
sam nie wiedząc dokąd
mijasz budynki, ludzi
i wiesz,że wszystko jest po coś...
Chciałeś przebaczyć matce
że serca dla ciebie nie miała
chciałeś wykrzyczeć ojcu,
że za mało się starał..
Tyle lat upłynęło
nie wiesz jak wygladaja i żyją
wszystko sens straciło
i nic nie jest tak jak było..
Ale pewnego razu
gdy obok kościoła przechodziłeś
jakąś przedziwną siłą
Duchem się napełniłeś.
Poczułeś sens życia
wróciła chęć pojednania
a wszystko tylko dlatego,
że nadzieja przetrwała
Kiedys więcej jej miałeś
i niepotrzebnie schowałeś,
teraz wyszła i proszę-
mamie kwiaty zaniosę...:)
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania