Nadzieja
Odmierzam dni ,godziny, lata
spoglądam w szarą przestrzeń świata
nic w niej nie widzę , nic dojrzeć nie mogę tylko ten cichy wiatru powiew
skrywa w swym wnętrzu tajemnic skarbnicę - a ja ciągle liczę...
Uśmiech jak słońce zgasł za chmurami
a my tak ciągle jesteśmy sami
w myślach światełko czasem zabłyśnie
lecz tak jak przyszło tak i wnet zniknie.
Umieram- chociaż nie czuję bólu
w tym samym świecie ginącym nadal
Choć nic już nie pragnę -chcę jednak cudu
i wciąż do niego powoli się skradam.
Chodź już poznałam życia rozkosze
tak wiele cierpień zalanych złotem zrozumieć nigdy nie będę mogła
smaku miłości- tajemny odłam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania