Poprzednie części: Nadzieja odeszła
Nadzieja na piękne sny
Drogą nazywasz każde cierpienie.
Słowem przytłaczasz cisze.
Krok nadaje sensu zmianom u granic pychy.
Łza zniewala podłych ludzi a każdy dzień ich serca brudzi.
Szlocham a cząstkę ciebie, wypatruje tam w górze gdzieś na niebie .
Na czym pokładać nadzieje?
Tysiące wspomnień, godziny razem.
Chciałabym się przy tobie zestarzeć.
Oni przeciwni nam obojgu knują niecne swe intrygi.
Pamiętam ten dzień w którym byłeś przy nich.
Trudy kolejnych dni, nadzieją na piękne sny.
Bo owoc marny, tchórzliwych czynów.
A pielęgnować nam trzeba te miłość, to co nas połączyło .
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania