Nagość w słowach

Celebracja codzienności, obowiązek oddychania,

zbyt wiele przebiegłem mil, by się teraz zatrzymać.

Wyciągam dłoń, podwijam rękaw koszuli –

ukłucie nie boli.

 

Jaki mamy dziś dzień? Masz takie zimne dłonie,

podkręcę grzejnik. Otwórz oczy i zobacz, słońce.

A miało padać.

 

Nie obchodzi mnie, że jesteś zmęczona. To noc

bez znaczenia, jak i cała wieczność. Nie ma

żadnej magii w zmaganiu dwóch ciał, chciwość

zaślepia, a fizjologia ma gorzki smak.

 

Poranne golenie i Elvis w lustrze, szorstkość.

Rozchylony świat chorej wyobraźni, krew –

ile jeszcze mam jej oddać, by móc wrócić,

zejść poniżej światła i odpocząć w ciszy.

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Kraszax 28.11.2022
    Jestem zakochana w tym
  • śnieżka 29.11.2022
    świetnie karmi oczy i wyobraźnię
  • sekator 29.11.2022
    "żadnej magii w zmaganiu dwóch ciał" - uśmiałem się
  • Marek Żak 30.11.2022
    Dobre, najlepsza część III. Pozdrawiam
  • Ojej...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania