Najdostojniejsza

Na początku była cisza (nic pozatem)

immanentnym transcendentnym enigmatem

była wszystkim była niczym Absolutem

jakby bycia i niebycia atrybutem

potem coś tę równowagę zakłóciło

a nawet można by rzec rozpierdoliło

pierzchła cisza w kąty niczym abecadło

czyżby komuś takie trwanie nadjadło

potem z czasem wszystko się uspokoiło

i obraną trajektorią potoczyło

a jest równie piękna co przerażająca

jest dowodem że to wszystko nie ma końca

gdy tu kamień na kamieniu nie ostanie

ona znów to wszystko weźmie we władanie.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • słone paluszki dwa lata temu
    14 wersów. Od 6 wersu do 12 wersu - porażka.
    Początkowe 4 wersy mistrzostwo.
    :-/

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania