drobiazgi:
"— Widzisz gdzieś ten zjazd? To już chyba pora, żeby wypatrywać go. — Tomasz jeszcze raz przejechał delikatnienie dłonią po desce rozdzielczej." — żeby go wypatrywać?
"Nawet na chwilę udało mi się zapomnieć o lecie, a przecież to było już praktycznie wszędzie." — trochę karkołomne zdanie ;)
"Liście delikatnie szumiały, zagłuszając dziwne jęki lub wycia dochodzące z oddali. Sarny, dziki? " — ale, że o co chodzi? wyjące sarny i dziki ;))
"Poldek roczni dziewięćdziesiąt cztery znosił dzielnie wszelkie koleiny, ..." — literówka rocznik
Teraz tak, mamy tu fragment taki:
"— Tak, hamuj Tomasz — oznajmił z radością Filip. — Już prawie jesteśmy.
Droga była wyboista i prowadziła w głąb lasu,...." — tu się pogubiłam. Słowo hamuj - sugeruje, że się zatrzymali ... A dalej tak piszesz, jakby jednak jechali jeszcze... To jechali czy stanęli, a może skręcili... ? Trochę się zamotałam :))
Niemniej doceniam twoje, Maroku eksperymenty pisarskie i jestem pełna uznania, że niezrażony, śmiało się ich podejmujesz :))
Do tego z powodzeniem, raz mniejszym raz większym - wiadomo, każdy z nas tak ma :))
Niemniej, pełnam uznania :))
Pozdrowionka serdeczne :))
Komentarze (16)
Maj
Mar
NpnN
Około 6-ciu miękko
drobiazgi:
"— Widzisz gdzieś ten zjazd? To już chyba pora, żeby wypatrywać go. — Tomasz jeszcze raz przejechał delikatnienie dłonią po desce rozdzielczej." — żeby go wypatrywać?
"Nawet na chwilę udało mi się zapomnieć o lecie, a przecież to było już praktycznie wszędzie." — trochę karkołomne zdanie ;)
"Liście delikatnie szumiały, zagłuszając dziwne jęki lub wycia dochodzące z oddali. Sarny, dziki? " — ale, że o co chodzi? wyjące sarny i dziki ;))
"Poldek roczni dziewięćdziesiąt cztery znosił dzielnie wszelkie koleiny, ..." — literówka rocznik
Teraz tak, mamy tu fragment taki:
"— Tak, hamuj Tomasz — oznajmił z radością Filip. — Już prawie jesteśmy.
Droga była wyboista i prowadziła w głąb lasu,...." — tu się pogubiłam. Słowo hamuj - sugeruje, że się zatrzymali ... A dalej tak piszesz, jakby jednak jechali jeszcze... To jechali czy stanęli, a może skręcili... ? Trochę się zamotałam :))
Niemniej doceniam twoje, Maroku eksperymenty pisarskie i jestem pełna uznania, że niezrażony, śmiało się ich podejmujesz :))
Do tego z powodzeniem, raz mniejszym raz większym - wiadomo, każdy z nas tak ma :))
Niemniej, pełnam uznania :))
Pozdrowionka serdeczne :))
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania