No to zaczynamy czytać. W pierwszym zdaniu coś mi brakuje, co do tej pogody, chociażby słońce świeciło, ptaszki śpiewały. Coś na potwierdzenie tego. No i samochód, samochodem tak blisko siebie. :)
Nie wiem, czy czasem przed gdy nie ma być przecinek, ale tu nie chcę się wymądrzać, więc pewnie ktoś ci to powie.
Doskonale, czekamy na pana przed domem. - Może by tak doskonale oczekujemy pana, znajdzie nas pan na miejscu, czy coś... Nie wiem tak mi wbili z tymi powtórzeniami, że nawet w dialogu mi nie pasują.
Gdy dojeżdżałem ujrzałem nowoczesny piętrowy dom w białym kolorze z czarnym spadzistym dachem. - może budynek?
Stali według wzrostu od lewej stał pan Karp w nieśmiertelnym czarnym garniturze i białej koszuli, następnie pani Karp
dużo niższa od męża ubrana w lekką letnią sukienkę w kwiaty. Ostatnia w szeregu stała córka w luźnych dresowych spodniach, koszulce z napisem " NASA " ubioru dopełniały: czapka z identycznym napisem i sportowe adidasy. - Tu chyba źle akapit dałeś, w środku zdania i z małej, pewnie o enter za późno.
Tu pojawiło mi się pytanie, raczej kreujesz Karpia na poważnego biznesmena, nie znamy jego rodziny, ale przynajmniej on raczej z familiady by się nie urwał... Przynajmniej takie moje zdanie.
W dialogu brakuje mi odrobiny mimiki przy przedstawianiu, czy żona była zadowolona, wystraszona, wściekła itd. Można by wtedy zauważyć trochę jej charakteru, tak samo pozostałe osoby... a nie wróć córka normalna nastolata więc ją wykluczam. I brakuje sporo kropek mości kierowniku.
- Oto pański pokój - pan Anastazy otworzył drzwi ostatniego pokoju - proszę. - Pan Anastazy otworzył ostatnie drzwi. Za dużo to pokoju, nigdy nie powiedziała Rosja.
W pokoju było wielkie łózko ze świeżą pościelą, szafka nocna z lampką, biurko z fotelem, na biurku stał ruter wi-fi i radio a na ścianie prosto od łóżka wisiał wielki telewizor SONY . - W pokoju było wielkie łózko ze świeżą pościelą, na przeciw którego wisiał przesadzony rozmiarem telewizor marki Sony. Dostrzegłem też małą szafkę nocną z gustowną lampką, masywne, dębowe biurko ze znajdującym się na nim ruterem wi-fi i radiem, skórzany fotel obok tylko prosił, aby go wypróbować, zatapiając myśli w słodkim nieróbstwie.
- Panie Karp, czy tu nie jest troszkę zbyt luksusowo? Przyjechałem tu do pracy a nie na wakacje. - Wygodny mebel odjechał, odstępując miejsca zdrowemu rozsądkowi.
Nie powiem zaimponował mi. Albo to była zwykła grzeczność? Jeśli to niezwykła maska, był nieliczną osobą z zasadami na tym paskudnym świecie.
Wybacz, ale zdania same mi się układają przy reedycji, nie chcę ingerować w twoją twórczość, ale to tak samo. Popracowałabym nad końcówką dialogu, te ostatnie zdania trochę brzmią jak masło maślane od - Rozumiem że kwatera panu odpowiada? ale to do przemyślenia.
W połowie tekstu, dałem sobie spokój, chłopie to jest tak nudne, że można to czytać leniwcom do snu. Porównując to do kesa jedzenia, poległem, musiałem wypluć w chusteczkę i zapić dużą ilością wody.
MartynaM Martyno, przecież doskonale wiesz że dla ciebie zrobię wszystko, tylko mnie całuj, całuj, całuj. Jak dzisiejszy zestaw piosenek przypada go dustu?
MartynaM Jak dasz mi szansę i pogadasz ze mną nie na łamach portalu, żebyś mogła mnie poznać takiego jakim jestem, a nie takiego jakim zmuszonym jestem być aby nie dać się zranić...
MartynaM Dzięki za dobre słowo, doceniam ale ja nie widzę postów tych debili. Niech piszą ani mnie to ziębi ani grzeje. Komentarze od normalnych przyjmuję od tego czegoś nazywanego Łukaszenko i jego kopii dla mnie nie istnieją. Tak że spokojnie.
Piotrek71, nie przejmuj się, to taka klika z dawnych uzytkownikow, a raczej uzytkowniczek, niby pokrzywdzonych... zmowily się te łajzy i szaleją... caly ten lukaszenko i anat, to jednym podszyte... debilizmem.
MartynaM Czym ja mam się przejmować? Tymi amebami, które oprócz poziomu gówna nic sobą nie reprezentują? Daj spokój, totalna olewka. Niech sobie ujadają tyle im zostało.
MartynaM Życia realnego nie maja, żaden normalny facet tego nie dotknie to szwędają się po internecie i szukają atencji na którą w swoim środowisku liczyć nie mogą bo nikt normalny z tym szambem nie będzie rozmawiał.
MartynaM Piszą same ze sobą bo już prawie nikt z tym czymś nie pisze. Niech zmieniają style, jest dzięki temu bardziej zabawnie. Pokazuje to jak ludzie uzależnieni od internetu potrafią się upodlić po to tylko żeby zdobyć w sieci troszkę uwagi. Żenada.
Piotruś, to chyba nadmiar alkoholu i różnych rzeczy. Kłócą się na pokaz, później się zapominają i wspierają w niedoli... co to brak zajęcia robi z ludźmi.
Żałosne!
MartynaM Kierujesz uwagę na siebie, żebym go psychicznie nie zajechał, wmawiam sobie teraz że miałem być dobry, robię głęboki wdech i liczę do dziesięciu
MartynaM Brak normalnego życia. Łukaszenko myśli że jest dowcipne a jest żałosny czy tam żałosna ..uj wie co to jest. Założyło to watek na forum i tylko yanko tam z nim gada ale yanko to ze wszystkimi będzie gadał byle pogadać. ja nawet nie czytam tego czegoś popłuczyn jak widze przy komentarzu nick to przechodzę dalej. jest tak żałosne że szkoda czasu na te popłuczyny.
Piotruś, ktory facet wyskakuje z takimi milosciami, gdy deczko wczesniej pod innym nickiem wulgaryzowal się, jak ostatni żul.
Tylko baba mogła wpaść na taki pomysł z tą miłością. One myślą, że wszystkie kobiety, takie jak one, tylko czekają na jakieś zainteresowanie. Nie ma to normalnego zycia, jedynie portale.
MartynaM Nawet tego nie komentowałem tych płomiennych wyznań. To jest tak głupie że faktycznie kobieta i to jakaś zdrowo nienormalna mogła wpaść na taki gówniany pomysł. To aż litość wzbudza jak się to czyta.
MartynaM A to myśli w ogóle, miłość w sieci marzenie osób, których nie stać na to żeby kogoś poznac w realu. Ale jak to to nie ma realnego życia to tylko pozostaje internet i masturbacja.
MartynaM Gdybym wiedział wcześniej to co wiem teraz, to inaczej zaczął bym moją przygodę z tym portalem, ale widzisz sama że przyznałem się do niezłego psychola, pomóż mi się zmienić proszę?
Piotrek71 Ona to pewnie ryczy z rozkoszy jak kotka w marcu, bo jakiś twój kolega wkońcu ją dobrze wygrzmocił, kiedy ty tym błekitnym złomem szukasz sensu życia
MartynaM To takie próby na siłę przedłużyć rozmowę, choćby tylko ze sobą. jak wszyscy zamilkną to co będzie to robiło w tej swojej melinie. Pusty dom tylko monitor, przyjaciół żadnych to klepie na klawiaturze byle klepać żeby coś się działo bo inaczej znowu samotnośc i narkotyki albo wóda.
" Komentarze od normalnych przyjmuję od tego czegoś nazywanego Łukaszenko i jego kopii dla mnie nie istnieją." Świetny tekst. "od tego czegoś". Przypomina mi to pana Zagłobę, który czyta list Radziwiłla: A Wołodyjowskiego i tego przybłędę" -to mnie tak potraktował.
Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle. A Martyna gra na dwa fronty "służy dwóm panom". Włosi powiadają: zamilczeć kogoś na śmierć (w mediach). Gniew złym doradcą-sam wiesz.
Komentarze (99)
Nie wiem, czy czasem przed gdy nie ma być przecinek, ale tu nie chcę się wymądrzać, więc pewnie ktoś ci to powie.
Doskonale, czekamy na pana przed domem. - Może by tak doskonale oczekujemy pana, znajdzie nas pan na miejscu, czy coś... Nie wiem tak mi wbili z tymi powtórzeniami, że nawet w dialogu mi nie pasują.
Gdy dojeżdżałem ujrzałem nowoczesny piętrowy dom w białym kolorze z czarnym spadzistym dachem. - może budynek?
Stali według wzrostu od lewej stał pan Karp w nieśmiertelnym czarnym garniturze i białej koszuli, następnie pani Karp
dużo niższa od męża ubrana w lekką letnią sukienkę w kwiaty. Ostatnia w szeregu stała córka w luźnych dresowych spodniach, koszulce z napisem " NASA " ubioru dopełniały: czapka z identycznym napisem i sportowe adidasy. - Tu chyba źle akapit dałeś, w środku zdania i z małej, pewnie o enter za późno.
Tu pojawiło mi się pytanie, raczej kreujesz Karpia na poważnego biznesmena, nie znamy jego rodziny, ale przynajmniej on raczej z familiady by się nie urwał... Przynajmniej takie moje zdanie.
W dialogu brakuje mi odrobiny mimiki przy przedstawianiu, czy żona była zadowolona, wystraszona, wściekła itd. Można by wtedy zauważyć trochę jej charakteru, tak samo pozostałe osoby... a nie wróć córka normalna nastolata więc ją wykluczam. I brakuje sporo kropek mości kierowniku.
- Oto pański pokój - pan Anastazy otworzył drzwi ostatniego pokoju - proszę. - Pan Anastazy otworzył ostatnie drzwi. Za dużo to pokoju, nigdy nie powiedziała Rosja.
W pokoju było wielkie łózko ze świeżą pościelą, szafka nocna z lampką, biurko z fotelem, na biurku stał ruter wi-fi i radio a na ścianie prosto od łóżka wisiał wielki telewizor SONY . - W pokoju było wielkie łózko ze świeżą pościelą, na przeciw którego wisiał przesadzony rozmiarem telewizor marki Sony. Dostrzegłem też małą szafkę nocną z gustowną lampką, masywne, dębowe biurko ze znajdującym się na nim ruterem wi-fi i radiem, skórzany fotel obok tylko prosił, aby go wypróbować, zatapiając myśli w słodkim nieróbstwie.
- Panie Karp, czy tu nie jest troszkę zbyt luksusowo? Przyjechałem tu do pracy a nie na wakacje. - Wygodny mebel odjechał, odstępując miejsca zdrowemu rozsądkowi.
Nie powiem zaimponował mi. Albo to była zwykła grzeczność? Jeśli to niezwykła maska, był nieliczną osobą z zasadami na tym paskudnym świecie.
Wybacz, ale zdania same mi się układają przy reedycji, nie chcę ingerować w twoją twórczość, ale to tak samo. Popracowałabym nad końcówką dialogu, te ostatnie zdania trochę brzmią jak masło maślane od - Rozumiem że kwatera panu odpowiada? ale to do przemyślenia.
Takich ludzi się szanuje!
Twój na zawsze oddany POEMAN moja słodka...
No cóż...
Poprzebierały się i myślą, że ich nie widać... za dużo chyba piją.
Prują się jak stare ten tego.?
Chciały być takie cwane, a wyszło jak zawsze.?
Żałosne!
Tylko baba mogła wpaść na taki pomysł z tą miłością. One myślą, że wszystkie kobiety, takie jak one, tylko czekają na jakieś zainteresowanie. Nie ma to normalnego zycia, jedynie portale.
Dobra, skończyłam na dzisiaj pracę domową i idę spać.
Dobrej nocy, Piotrek!
Chyba nie muszę pisać gdzie...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania