Najtrudniejsza sprawa- Część 5

Kiedy

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • krajew34 dwa lata temu
    - Pani Mario, przepraszam. - tu aż korci dodać jakąś narracje.
    Ja aż taki mądrala nie jestem, więc wklejam ci taką podpowiedź z naszego portalu, kategorii pomoc.
    Wypowiedzi narratora w dialogu odnoszące się do mówienia (np. powiedział, odparł, krzyknął, wtrącił, szepnął, stwierdził) pisze się po myślniku i z małej litery (w takim przypadku przed myślnikiem nie stawia się kropki). Jeżeli postać kontynuuje wypowiedź, po narratorze dialog rozpoczyna się od myślnika bez przechodzenia do nowej linii.
    Wypowiedzi narratora w dialogu nie odnoszące się do mówienia rozpoczyna się wielką literą.
    Idę teraz na mały rekonesans po okolicy, później pojadę do najbliższych wiosek rozejrzeć się a może i czegoś się dowiedzieć. A już pod wieczór chciałbym z państwem porozmawiać ale to na spokojnie jak już skończycie państwo swoje obowiązki i będzie chwila czasu. - Za bardzo zawraca kobiecie tyłek, powinien wpierw zacząć o tej rozmowie, a potem już dalsze kroki. Jak dla mnie wychodzi trochę sztucznie.
    Świetnie, to tymczasem. - Coś tu kierowniku uciąłeś
    Zostawiłem panią Karp przed domem i poszedłem na tyły budynku. - budynek bym wywalił, chyba wystarczyły by same tyły, ale tu mam pewność trzydziestoprocentową Następne zdanie rozpoczynasz tyłami dałbym, jednak nic tam nie było, czy coś w tym rodzaju.
    Z tyłu nic nie było, jakieś trzydzieści metrów od domu zaczynał się las, należący do Puszczy Kampinoskiej. Poszedłem tam. W lesie niedaleko posesji znalazłem kilka miejsc, w których dobrze osłonięty przez krzaki mógłbym niezauważony obserwować dom. - las,lesie
    Wróciłem przed front budynku, pani Marii już tu nie było. - pani Marii już nie zastałem, nie znalazłem.
    Nie wiem, jak ze słowem Błonia, może ktoś mądrzejszy będzie. No i w tym akapicie za dużo budowlańca, żeś (wiem, że słówko niszowe, ale nie chce mi się myśleć nad zamiennikiem.) wybudował tyle tych budynków...
    Kosówka okazała się prawie identyczną kopią Wólki - Kosówkę bym wywalił, a po identyczną kopią dałbym poprzedniej wsi
    Dojechałem do posesji Karpiów. - posesji klientów? klienta?
    wyszła przed dom. Zamachała do mnie ręką - wyszła przed dom, machając w moją stronę
    - Tak, tylko pójdę umyć ręce. Dziękuje. - Dziękuje za zaproszenie, zaraz przyjdę i tu jakaś narracja po tym.
    Powiem tak lepiej, ale nadal mi brakuje pewnej narracji, opisu w części dialogu. No i trochę za bardzo rozciągasz, nie czuć tej presji, tego napięcia, na razie jest sielsko, a to już piąta część. Ale pomijając to naprawdę dobrze się czyta, właściwie swobodnie.
  • Piotrek71 dwa lata temu
    Skoryguję tekst ale to w nocy. Co do sielskości, zgadza się tak ma być, poza tym niektóre błędy w dialogach są zamierzone, ludzie nie mówią zawsze poprawnie :) Początkowo miało to być krótkie opowiadanie, wprowadzenie akcja i koniec. Ale jakoś w trakcie pisania postanowiłem że napiszę coś dłuższego i dlatego teraz jest tak sielsko, chcę żeby czytelnik poznał okolice i miejsce akcji, troszkę lepiej głównego bohatera, pak Karp jest faktycznie gościem z zasadami. Co do pani karp to planuję pokazać jej emocję albo przy obiedzie albo wieczorem, zależy kiedy odbędzie się pierwsza rozmowa ale to wyjdzie samo przy pisaniu. Tak prawdę mówiąc, chcę ich wszystkich opisać jakoś zgrabnie i mieć to z głowy :) zawsze sprawia mi trudność opisywanie bohaterów, lokacji itd. Myślę że jeszcze jeden góra dwa rozdziały i zacznę akcję horroru.
    Dzięki za wskazówki :)
  • krajew34 dwa lata temu
    Piotrek71 różnie mówią, ale też od tego jest narracja, bo przynajmniej według wychodzi sztucznie, jakby ktoś uciął kadr.
  • Piotrek71 dwa lata temu
    krajew34 Spoko, popoprawiam tam gdzie trzeba.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania