najżałośniej marcujący kot świata (mimo, iż mamy środek zimy, a ja nie jestem kotem)

jam tylko kos wniebogłos,

jednakoż nie do wsłuchania się weń,

firmament czupurnie podsuwa mi raptem figę,

i ty rozmiłowana,

aliści odsyłasz z kwitem mnie?

 

w kubraczek psychiatryczny,

na ladę bufetową,

w wyjątkowo nieseptyczne

dłutem do lodu nierdzewnym krajanie

przerdzewiałej czupryny wszawej,

którą, żeś przedwieczór przygłaskiwała,

jakoby to tyś się miała pokroić dla niej

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Akwadar 19.12.2021
    Błąd w tytule
  • Jurko 20.12.2021
    roztargnienie
  • Trzy Cztery 21.12.2021
    Podoba mi się, jak przedstawiasz rozpacz porzucenia, żal. Ładnie zrobiony utwór.
    Może tylko popatrz raz jeszcze na ostatnie dwa wersy. Czy nie lepiej zapisać zamiast tak:

    którą, żeś przedwieczór przygłaskiwała,
    jakoby to tyś się miała pokroić dla niej

    to tak:

    którą żeś przedwieczór przygłaskiwała,
    jakobyś to ty się miała pokroić dla niej

    - bez przecinka przed "żeś" i "jakobyś to ty" zamiast "jakoby to tyś".
  • Jurko 22.12.2021
    masz rację, tak brzmi poprawniej i zgrabniej. tak się kończy pisanie na gorąco ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania