Namiętność
Miało być ostatni raz, jak ostatni papieros,
Lecz znowu mnie palisz, jak ogniem tytoń.
Uzależnienie od ciebie jak oddech, nieustanny,
W tej chwili spokoju tonę, jak w dymie nikotyny.
Choć próbuję odejść,
Znów pociągają mnie twoje ramiona.
Ta agonia, miłości splecionej w ból,
Trwa w sercu, jak niekończąca się opowieść.
Komentarze (1)
Z tego zapisu wynika ,że tytoń pali ogień. A nie odwrotnie , pomyślałaś?
Cała kolejka "jaków", można się ich pozbyć zapisując inaczej.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania