NAMIOT
Gdy skończy się lato, gdy deszcz zmoczy łeb,
Gdy wrócisz z Ustroni, Trzęsaczy i Łeb,
Gdy ciche ustronia odsuną się w dal
Otrząśnij się lekko i pomyśl: „Nie żal!”
Już namiot suchutki schowany na rok.
Już grzyby się suszą szukane krok w krok.
Już szukasz prezentów, bo Gwiazdka tuż tuż,
Choć gwiazd nie zobaczysz wśród chmur – władczyń burz.
Na myśl o wieczerzy zatrzeszczał był stół.
Na płycie trzeszczącej kolędy Zwierz snuł.
Na dworze kolędnik fałszował co sił.
W oborze po ludzku zwierz ryczał i wył.
I znów się pojawił i kwiecień i maj.
I kwitną jaśminy, zieleni się gaj.
I miejskie zieleńce nie starczą Ci już –
Wyciągnij swój namiot i z miasta się rusz!
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania