Szpilka, coś taka wyrywna z moją rzekomą krytyką, nie zapoznałem i nie zapoznam się z tą definicją.
Po prostu tak to sobie doczytałem . Faktycznie, mogłem nie wchodzić w real klawiaturowy.. Sorry.
Szpilka, spokolandia. Forma jak forma, można się wprawiać w haiku /i ich alotropowych odmianach/,
drabblinaistym pisaniu, haibunach i nanometaforach, ale najlepsze o mi wyszło w tym tygodniu to salsa z papryki, czosnku, przecieru, bazylii itp. Ponad dziesięć słoików.
Coś czuję, że ta forma nie dla mnie. Przecież ja nawet komentarz piszę z sześciuset słów:)
A Bożena Joanna słusznie zauważa, że te miniminiaturki przypominają "Myśli nieuczesane" Leca.
Oto kilka, ze strony 258 i 259, bo tak akurat otworzyła mi się książka:
*
I waga drży, gdy w ręku człowieka.
*
Wszystko jest kwestią umowy. Niestety, nie z nami.
*
Perfidni! Sprzymierzają się z diabłem, by ich nie wpuszczono do piekła.
*
Z żaru zostaje popiół lub dzieło.
"Czasowniki są nazwami czynności, jakie wykonują w danym czasie istoty żywe, narzędzia lub maszyny, oraz nazwami stanów, w jakich te istoty albo przedmioty się znajdują".
Porównaj Szpilkowe i Lecowe:
Szpilkowe: Spojrzał w głąb siebie i dostał zawału. (spojrzał, dostał)
Lecowe: Perfidni! Sprzymierzają się z diabłem, by ich nie wpuszczono do piekła. (sprzymierzają się, nie wpuszczono)
Jako żem leniwy minimalista, to te cudeńka do mnie przemawiają. Pobudzają interpretacje. Pisywałem kiedyś takie, może znajdę... Twoje warte gwiazdkowania na maksa :)
Wszystko można wyrzucić za wyjątkiem rzeczowników, n.p. „wieczór dom książki” i już wiadomo, że miałem na myśli: „Wieczorami nie lubię siedzieć w domu, ponieważ czytanie książek okropnie mnie nudzi”.
Szpilka pamięć chyba nie jest ulotna, no może na starość, tylko kamienie zbyt ciężkie, żeby ciągle je podnosić i rzucać... bo ile można? Leniwieje się z czasem...?
Laura, chyba jednak z czasem podchodzi się do pewnych zdarzeń inaczej, ja tak mam, najczęściej sama wyrzucam z pamięci, bo po co ma mi ją obciążać?
Mnie się znudziło kamienowanie, zresztą przez złe emocje źle mi się pisze, potrzebuję bezwzględnego spokoju, żeby coś wykiełkowało, inaczej pupa blada ?
Szpilka ja też tak mam, chyba większość potrzebuje spokoju, wyciszenia, żeby coś stworzyć. Chociaż gniew też niesie. Ale na długą metę jest destrukcyjne.
Kigja, zmęczyły mnie te kliki i bandy, dość mam zewsząd wylewajacego się jadu i agresji, no ileż można?
Jednych jad i ciągłe kłótnie napędzają, mnie nie, skoro ktoś przychodzi z wyciągniętą ręką na zgodę, to ludzka przyzwoitość nakazuje tę ręką przyjąć, nieprawdaż?
Taką mam życiową zasadę, oczywiście, jeśli mojej dobrej woli ktoś cynicznie nie nadużyje.
Coś zmieniło na lepsze to kilkuletnie okładanie się guanem? Celebrowanie nienawiści prowadzi do zaburzeń psychicznych, a ja wolałabym pozostać zdrowa ?
Szkoda, że cię nie było na opowi w latach 2017-2019, wówczas wiedziałabyś, jaka jest twoja psiapsi.
Owszem, uległa transformacji, pewnie pomógł jej w tym ban, aczkolwiek w mojej ocenie ta osoba nadal jest zła.
Byłam notorycznie gnębiona, wyśmiewana i wyzywana przez nią i jej kumpli.
Jestem i tak łagodna w swojej niechęci za to, jakie piekło mi urządziła twoja psiapsi.
Lubię śmieszkować i staram się wszystko obracać w żart, ale zadra pozostała, jaka pozostała po tamtych wydarzeniach jest głęboka i nic jej nie wymaże.
O swoją psychikę się nie martwię, bo nie myślę o tej postaci non stop, mam inne priorytety, ale będę z niej śmieszkowała, bo moge i chcę.
Nie wyzywam, nie szczuję, tylko śmieszkuję.
Nie powiem na głos, co myślę, ale nie myślę o niej dobrze.
Amen
Jaka to moja psiapsi? Czy jak ktoś po ludzku się odnosi, to mam mu zaraz w nos przyładować, bo mi kiedyś naubliżał? To musiałabym nic nie robić, tylko się boksować, a ja mam zwyczajnie dość.
Znam tę osobą i wiem do czego jest zdolna, skoro uważasz, że jest zła, to ani Ty jej nie naprawisz, ani ja, obrzucanie guanem też niczego nie zmieni, nie sądzisz?
Nie zapominaj, że do mnie też się przypięła i dokuczyła, i co teraz? Mam się dusić z nienawiści i ją stale atakować? A gdzie czas na normalne dyskusje, żarty i przekomarzanki?
Kurde, Szpilka, dlaczego uderzasz do mnie?
Przypięcie do ciebie, to były jedynie zaloty...
Gdyby ta postać nie przychodziła pod moje publikacje, to zapomniałabym (prawie) o jej istnieniu.
To może namów koleżankę, żeby sie odwaliła ode mnie w końcu na lata świetlne.
Zdołasz?
Szpilka
Ale tutaj jest normalnie! Nie ma kupoburz! Nikt specjalnie się nad nikim nie pastwi! Wszyscy śmiało publikują, biorą udział w konkursach, pisza komentarze! Jest cudownie!
Czepiasz się, bo napisałam zabawny komentarz. Podkreślam ZABAWNY.
Nie był ani Wulgarny. ani Chamski. ani Prześmiewczy.
Tylko zabawny.
Próbowałąś juz kiedyś, ale się nie udało. Teraz też się nie uda.
Warto próbować, ale moje stanowisko w tej sprawie jest chyba wszystkim znane.
Nie kłócimy się jakoś strasznie, nieprzyjemnie. Uwierz mi, że jest niebiańska poprawa! Mnie obecna sytuacja odpowiada.
Pod warunkiem, że ta osoba nie będzie robiła cyrków pod moimi tekstami, jak to ma w zwyczaju.
Ale ja Ciebie nie oceniam, nie chcesz mieć nic wspólnego z tą osobą i takie Twoje prawo!
Ja nie jestem taka drobiazgowa i biorę poprawkę, że to wirtual. No, skoro twierdzisz, że jest poprawa i fajnie jest, to niech tak będzie ?
Garsć, tak też jest odlotowo, w Twojej wersji zawał spowodował wejrzenie w siebie, mnie chodziło o wejrzenie i ujrzenie własnych brudków i niegodziwości, co spowodowało zawał. Druga wersja bardzo mi się podobuje ?
Dziękuję za "nano" i gwiazdki, dumna jestem jak paw ?
Szpilka Rzeczywiście twoja twórczość ma w dużej mierze charakter wygłupowy, ale nie można odmówić ci dobrego warsztatu i wiedzy merytorycznej. Mimo wszystko brawa za stromość.
Komentarze (58)
Pozdrowienia!
Wszedł w siebie zbyt głęboko.
***
Kamień młyński
Wyrzuciła ziarno z serca i ono nie stanęło.
***
Myśl
Po najważniejszej, pozostałe nie trzymają się kupy.
ZŁE OKO
Spojrzał mu wgłąb oka, zamglił mu się wzrok i został ślepcem.
DOŚWIADCZENIE
Wróciłem.
PRÓBA
“Nie da rady” – powiedział do siebie, ponownie się kładąc. Zamknął oczy, przewrócił się na bok i ponownie został martwy.
ODDECH
Gdy się dusił, w mgnieniu oka, zdecydował się wziąć oddech.
PRZYSŁOWIE
Jeśli masz coś gorszego do powiedzenia, nie zachowuj milczenia.
LOGIKA KARTEZJAŃSKA
Nie myślę, więc nie istnieję.
Manuel Pastrana Lozano
Po prostu tak to sobie doczytałem . Faktycznie, mogłem nie wchodzić w real klawiaturowy.. Sorry.
Sorry, źle zorumiałam, dziękuję za Twoje "nano", nie gniewaj, no, wiesz, jak to ze słowem pisanym bywa ?
drabblinaistym pisaniu, haibunach i nanometaforach, ale najlepsze o mi wyszło w tym tygodniu to salsa z papryki, czosnku, przecieru, bazylii itp. Ponad dziesięć słoików.
Gratuluję, będzie wyżerka w zimowy czas. Ja tylko kiszonki robię, bo najlepsze domowe ?
U mnie gotowe przetwory tanie, nie opłaca się robić. Pomykam w real, udanego wieczoru ?
Coś czuję, że ta forma nie dla mnie. Przecież ja nawet komentarz piszę z sześciuset słów:)
A Bożena Joanna słusznie zauważa, że te miniminiaturki przypominają "Myśli nieuczesane" Leca.
Oto kilka, ze strony 258 i 259, bo tak akurat otworzyła mi się książka:
*
I waga drży, gdy w ręku człowieka.
*
Wszystko jest kwestią umowy. Niestety, nie z nami.
*
Perfidni! Sprzymierzają się z diabłem, by ich nie wpuszczono do piekła.
*
Z żaru zostaje popiół lub dzieło.
...
Szpilka,
podjęła rękawice, odważna jest,
kto nastepny?
Szpilka,
Fajne nanoopki :)
"Czasowniki są nazwami czynności, jakie wykonują w danym czasie istoty żywe, narzędzia lub maszyny, oraz nazwami stanów, w jakich te istoty albo przedmioty się znajdują".
Porównaj Szpilkowe i Lecowe:
Szpilkowe: Spojrzał w głąb siebie i dostał zawału. (spojrzał, dostał)
Lecowe: Perfidni! Sprzymierzają się z diabłem, by ich nie wpuszczono do piekła. (sprzymierzają się, nie wpuszczono)
Czasownik = akcja?
To idę pisać akcję :]
Wyczołguję się z marazmu i szukam :)
Huuuuuuuuuuuuuura ? ?
Wszystko można wyrzucić za wyjątkiem rzeczowników, n.p. „wieczór dom książki” i już wiadomo, że miałem na myśli: „Wieczorami nie lubię siedzieć w domu, ponieważ czytanie książek okropnie mnie nudzi”.
Piątak za nowatorstwo i wszechstronność :)
Dziękuję za pochwalne słówko ?
Pozdrówka 6
Tak, rzucami słowami jak kamieniami, zapominając, że raz rzuconego nie można zawrócić, dobrze, że pamięć jest ulotna ?
Mnie się znudziło kamienowanie, zresztą przez złe emocje źle mi się pisze, potrzebuję bezwzględnego spokoju, żeby coś wykiełkowało, inaczej pupa blada ?
Miłego dzionka ?
Jednak jest lizanko, hahahaha, tylko weź tak nie mlaszcz głośno? ? ?
Jednych jad i ciągłe kłótnie napędzają, mnie nie, skoro ktoś przychodzi z wyciągniętą ręką na zgodę, to ludzka przyzwoitość nakazuje tę ręką przyjąć, nieprawdaż?
Taką mam życiową zasadę, oczywiście, jeśli mojej dobrej woli ktoś cynicznie nie nadużyje.
Coś zmieniło na lepsze to kilkuletnie okładanie się guanem? Celebrowanie nienawiści prowadzi do zaburzeń psychicznych, a ja wolałabym pozostać zdrowa ?
Szkoda, że cię nie było na opowi w latach 2017-2019, wówczas wiedziałabyś, jaka jest twoja psiapsi.
Owszem, uległa transformacji, pewnie pomógł jej w tym ban, aczkolwiek w mojej ocenie ta osoba nadal jest zła.
Byłam notorycznie gnębiona, wyśmiewana i wyzywana przez nią i jej kumpli.
Jestem i tak łagodna w swojej niechęci za to, jakie piekło mi urządziła twoja psiapsi.
Lubię śmieszkować i staram się wszystko obracać w żart, ale zadra pozostała, jaka pozostała po tamtych wydarzeniach jest głęboka i nic jej nie wymaże.
O swoją psychikę się nie martwię, bo nie myślę o tej postaci non stop, mam inne priorytety, ale będę z niej śmieszkowała, bo moge i chcę.
Nie wyzywam, nie szczuję, tylko śmieszkuję.
Nie powiem na głos, co myślę, ale nie myślę o niej dobrze.
Amen
Jaka to moja psiapsi? Czy jak ktoś po ludzku się odnosi, to mam mu zaraz w nos przyładować, bo mi kiedyś naubliżał? To musiałabym nic nie robić, tylko się boksować, a ja mam zwyczajnie dość.
Znam tę osobą i wiem do czego jest zdolna, skoro uważasz, że jest zła, to ani Ty jej nie naprawisz, ani ja, obrzucanie guanem też niczego nie zmieni, nie sądzisz?
Nie zapominaj, że do mnie też się przypięła i dokuczyła, i co teraz? Mam się dusić z nienawiści i ją stale atakować? A gdzie czas na normalne dyskusje, żarty i przekomarzanki?
Przypięcie do ciebie, to były jedynie zaloty...
Gdyby ta postać nie przychodziła pod moje publikacje, to zapomniałabym (prawie) o jej istnieniu.
To może namów koleżankę, żeby sie odwaliła ode mnie w końcu na lata świetlne.
Zdołasz?
Ta, bo nie ma, co robić, tylko cie atakować.
Uparłaś sie, żeby nas pogodzić, ale to jest niemożliwe. Niewyobrażalne.
Nie zamierzam wybaczyć.
Nie muszę.
Nic mnie nie łączy z Dekalogiem.
Wcale się nie uparłam, tylko próbowałam, czy to coś złego?
Cóż jest złego w dążeniu do normalności? Nie da rady, to nie da rady, więcej nie będę próbować.
Ale tutaj jest normalnie! Nie ma kupoburz! Nikt specjalnie się nad nikim nie pastwi! Wszyscy śmiało publikują, biorą udział w konkursach, pisza komentarze! Jest cudownie!
Czepiasz się, bo napisałam zabawny komentarz. Podkreślam ZABAWNY.
Nie był ani Wulgarny. ani Chamski. ani Prześmiewczy.
Tylko zabawny.
Próbowałąś juz kiedyś, ale się nie udało. Teraz też się nie uda.
Warto próbować, ale moje stanowisko w tej sprawie jest chyba wszystkim znane.
Nie kłócimy się jakoś strasznie, nieprzyjemnie. Uwierz mi, że jest niebiańska poprawa! Mnie obecna sytuacja odpowiada.
Pod warunkiem, że ta osoba nie będzie robiła cyrków pod moimi tekstami, jak to ma w zwyczaju.
Niech będzie, że jestem złą osobą. Wredną ateistką. Niemiłosierną. Podłą.
Niech będzie.
Ale ja Ciebie nie oceniam, nie chcesz mieć nic wspólnego z tą osobą i takie Twoje prawo!
Ja nie jestem taka drobiazgowa i biorę poprawkę, że to wirtual. No, skoro twierdzisz, że jest poprawa i fajnie jest, to niech tak będzie ?
Ma zawał - spojrzał w głąb siebie.
Serce stanęło. Zrzuciła z niego kamień.
Do kogo uciekła najważniejsza myśl?
Trzecia odsłona najbardziej w mój gust.
Ambitna próba, doceniam bardzo.
Pięć gwiazdek dla Ciebie.
Dziękuję za "nano" i gwiazdki, dumna jestem jak paw ?
Aha, dzięki ?
bo krótko, lecz sensownie, chociaż zapewne, dla każdego inaczej:)↔Pozdrawiam:)?
pięknie potrafisz cukrować, dziękuję, ale są tu prawdziwi poeci i poetki, jak tylko rzemiosło uprawiam dla zabawy ?
Ano, psikusowy, bo lubię się śmiać. Dziękuję za miłe słowa, wydaje mi się, że do każdej zabawy potrzebna jest znajomość reguł ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania