napatoczyły się przypadki (wiersz urodzinkowy)
w czasoprzestrzeni dziwnych wierszy
fotonach światła literowych
pokrętną myślą skuwam wersy
w ogniu fizyczno –barokowym
nowe teorie kosmogonii
pięćdziesiąt jeden słońc niebieskich
błękitne dziury w swej ironii
tworzą scenariusz do burleski
bo uderzyło w głowę jabłko
Newton w swej dziwnej waryjacji
wymyślił całkiem nowe prawko
o wszechobecnej grawitacji
ta ciągnie strasznie mnie do ziemi
może też niżej wciąż na nowo
pięćdziesiąt jeden gniewnych cieni
chętnie się pastwi nad mą głową
nie ma początku ani końca
ten mroczny wszechświat pokręconych
strach liczyć znów niebieskie słońca
śpijcie spokojnie już demony
Komentarze (10)
Wim Sowo.
Sowa...
Nawet refluksina nie potrafiłabym zrobić mi tak dobrze.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania