Naprawdę chciałem
Chciałem dzisiaj coś napisać
Siadłem nawet przy zeszycie
Lecz jak na złość nic do głowy
Mi nie przyszło - uwierzycie?
Pustka jakby wyparował
Mózg co ciągle czegoś szuka
Lecz dziś znaleźć w nim cokolwiek
To naprawdę wielka sztuka
Więc tak siedzę dłubie w nosie
Kartka biała w równe kratki
Myślę sobie : O mój losie
Toż to stan niezwykle rzadki
Czajnik syczy jak wąż w trawie
Para nad nim krzyczy pisz !!!
A ja jak ta ryba w stawie
Pustce chciałbym rzec : A kysz
Deszcz zastukał w okno deszczem
W kubku już wystygła kawa
Pająk pod sufitem szepcze
To dla ciebie prosta sprawa
Prosta - myślę, dobre sobie
Co mam pisać gdy słów brak
Niech mi dzisiaj ktoś podpowie
Jak mam zacząć , skończyć jak
Brak chętnego do pomocy
Kot się zwinął ,zapadł w sen
A mi pewnie braknie nocy
By się wiersz napisał ten
A kiedy wreszcie pomysł wpadł
Który miał pazur , błysk i wdzięk
To czy ktoś z państwa to by zgadł
Że ten brak weny to był ..... wstęp
M CH
Winterthur 20 10 2025
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania