Naprzód! (MSP przekład)

Manic Street Preachers – Faster

 

"I hate purity

Hate goodness,

I don't want virtue to exist anywhere,

I want everyone corrupt"

 

I am an architect,

They call me a butcher,

I am a pioneer,

They call me primitive,

I am purity,

They call me perverted,

Holding you but I only miss these things when they leave,

 

I am idiot drug hive,

The virgin, the tattered and the torn,

Life is for the cold made warm and they are just lizards,

Self disgust is self-obsession honey and I do as I please,

A morality obedient only to be cleansed repented,

 

I am stronger than Mensa, Miller and Mailer,

I spat out Plath and Pinter,

I am all the things that you regret,

A truth that washes that learnt how to spell,

 

The first time you see yourself naked you cry,

Soft skin now acne,

Foul breath so broken,

He loves me truly this mute solitude I'm draining,

I know I believe in nothing but it is my nothing,

 

Sleep cannot hide thoughts splitting through my mind,

Shadows aren't clean, false mirrors too many people awake,

If you stand up like a nail then you will be knocked down,

I've been too honest with myself I should have lied like everybody else.

I am stronger than Mensa, Miller and Mailer,

I spat out Plath and Pinter,

I am all the things that you regret,

A truth that washes that learnt how to spell,

 

So damn easy to cave in, man kills everything,

So damn easy to cave in, man kills everything,

So damn easy to cave in, man kills everything,

So damn easy to cave in, man kills everything

 

Naprzód!

 

"Nienawidzę czystości,

nienawidzę dobroci!

Nie chcę, by istniały jakiekolwiek cnoty.

Pragnę, aby wszyscy byli zepsuci do szpiku kości."*

 

Jestem wizjonerem, oni zwą mnie rzeźnikiem;

jestem w awangardzie, oni mówią prymityw;

ja jestem cnotliwy, oni zwą mnie zboczeńcem;

Trzymam się ciebie, lecz tęsknię za nimi, gdy odchodzą...

 

Jestem idiotą, alergenem i opium;

prawiczkiem, lecz już zużytym i starym;

życie służy zmiennocieplnym jak jaszczurki...

Wstręt do siebie jest autoobsesją kochanie, dlatego robię na co mam ochotę;

moralność jest dla tych, którzy lubią pokutować.

 

Jestem większy niż Mensa,

Miłosz i Szymborska,

wyplułem Tokarczuk i Wojaczka;

jestem wszystkim tym, czego żałujesz,

prawdą co omywa w potoku przekleństw.

 

Gdyś się ujrzał raz pierwszy nago, zapłakałeś;

na gładkiej skórze wnet krosty, nieświeży oddech, kalectwo.

On mnie kocha naprawdę, ta niema

samotność – ją sączę.

I wiem, że w nic nie wierzę, ale to moje nic.

 

Sen nie zbawi od myśli świdrujących mi umysł,

Cień do powiek się maże, przebudzony własnym odbiciem –

jeśli będziesz tym gwoździem, co wystaje – przybiją;

byłem zbyt szczery ze sobą, lepiej kłamać jak wszyscy.

Jestem większy niż Mensa,

Miłosz i Szymborska,

wyplułem Tokarczuk i Wojaczka;

jestem wszystkim tym, czego żałujesz,

prawdą co omywa w potoku przekleństw.

 

Tak cholernie łatwo się poddać, człowiek pohańbi wszystko.

Tak cholernie łatwo się poddać, człowiek pohańbi wszystko.

Tak cholernie łatwo się poddać, człowiek pohańbi wszystko.

Tak cholernie łatwo się poddać, człowiek pohańbi wszystko.

 

*Fragment "Roku 1984" w przekładzie Tomasza Mirkowicza

 

https://youtu.be/rl2Jv4dzFqg

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • rozwiazanie dwa lata temu
    Łatwo zagubić siebie w gąszczu osobowości, a przecież warto wierzyć. Dziękuję za inspirujący tekst, 5. Super muzyka, właśnie słucham. Pozdrawiam ?
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Bardzo dziękuję. Tłumaczenie powstawało długo, niektóre wybory mogą dziwić, ale uwzględniłem kontext, "false mirrors" np. może być odniesieniem do pewnego obrazu... Pewnie można jeszcze dopieścić, ale jestem zadowolony...
    Cieszę się, pozdrawiam również ?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania