Naruto- prolog- ostatni z klanu
Nazywam się Naruto Uzumaki, jestem ostatnim przedstawicielem swojego klanu. Zawsze przesladowany, bity, nazywany demonem... nie rozumiałem tego... aż do dnia 10 urodzin, wtedy poznałem ją. Kyuubi... domon, a raczej demonica, zamieszkująca moje ciało. W akademii byłem najgorszy, ale... pewnego dnia znalazłem w bibliotece książkę o moim klanie, wtedy kyuu opowiedziała mi o moich rodzicach. Jestem synem 4 Hokage i drugiej jinchuriki kyuu. Od tamtego dnia uczyłem się systematycznie, trenowałem w każdej wolnej chwili, o dziwo... kyuu-nee zaczęła traktować mnie inaczej, była jak matka której nigdy nie miałem. Teraz jestem geninem konkchy- wioski ukrytej w liściach, nadal nieszanowany, nazywany demonem, ale każdy w moim klanie przypomina demona, po mamie odziedziczyłem czerwone włosy przepasane złocistym blondem ojca , jadowicie zielone oczy matki, spokuj taty i ogromne pokłady chakry... po kyuu-nee w dniu narodzin otrzymałem pionową źrenicę i po 3 blizny na policzkach. Nigdy nie lubiłem swojej wioski ale zdobyłem przyjaciela Uchiha Sasuke, jak ja ostatni ze swojego klanu, nigdy mnie nie zawiódł ani ja jego od dwóch lat jak bracia trenujemy, uczymy sie, a nawet mieszkamy razem. Nazywam się Uzumaki Naruto, i nie jestem demonem... ale jeśli ktoś grozi moim przyjaciołom, nie mam litości.
....................................................................
Z gury przepraszam za błędy ortograficzne i inne. :-P
To moje pierwsze opowiadanie jakie publikuję więc proszę o komentarze nawet z miażdżącą krytyką ;-)
Komentarze (2)
Najpierw Cię powitam na opowi, ponieważ widzę, że jesteś nowy. Jeśli jesteś nowy, chciałabym Ci również wyjaśnić parę kwestii, ponieważ widzę, że w świecie anime i mang, również stawiasz pierwsze kroki. Zacznę od Naruto. Jeśli będziesz miał jakiekolwiek pytania, śmiało możesz pisać.
Prolog Twojego opowiadania nie rysuje się dobrze. Już w pierwszym zdaniu masz błąd logiczny — Naruto nie jest ostatnim przedstawicielem z klanu. Jeśli bierzesz pod uwagę drugą serię z końcowymi odcinkami — jest jeszcze Karin Uzumaki (osoba, która dołączyła do drużyny Sasuke). Jeśli jednak bierzesz pod uwagę pierwszą serię masz np. Paina (tutaj również muszę ci zwrócić uwagę, że ciało Paina, które widziane jest na początku, jest tylko martwą powłoką Nagato kontrolowaną przez prawdziwego Paina). Pain, został wychowany przez Jirayę w dużej mierze, warto na to zwracać uwagę
Największym błędem jest jednak — Kyuubi. Kyuubi nie jest kobietą, Kyuubi, czyli dziewięcio ogoniasty jest mężczyzną (jeśli oceniamy chociażby po jego głosie, a nawet wyglądzie, a także po tym jk zwracają się do niego jego opiekunowie — Mędrzec Sześciu Ścieżek np.). To podstawowy błąd logiczny, rozumiem, że w twórczości można popłynąć z fantazją, jednakże pisząc fanfik o Naruto, nie możesz sobie pozwolić na tak karygodne błędy, a za tym od razu zniechęcasz do siebie czytelników względem swojej twórczości. Fanfik to nie zabranie imion, fanfik to opieranie się na podstawach historii, ty już w pierwszych zdaniach depczesz fundamenty, które zupełnie się nie zgadzają. Proponowałam, jeśli to twój celowy zabieg, a nie “niewiedza” po prostu zmienić tytuł i imiona bohaterów. Zrobić na tym własną historię.
W trzecim zdaniu popełniasz kolejny błąd logiczny. W Naruto nie było mowy o takiej sytuacji, książek o klanach nie ma, najprościej mówiąc są to historie. Konoha jest w trakcie rozwoju, historie są opowiadane, a jedynie część z nich jest spisana i (uwaga!) przechowywana w Archiwum Konohy, które jest chronione oddziałami Anbu. Kolejny powód, dlaczego powinieneś odejść od fanfika i spisać własną historię.
Następny błąd logiczny — Kyuubi jest uosobieniem nienawiści, Mędrzec Sześciu Ścieżek mówi o tym w końcowych odcinkach. Dlatego ich relacja polega głównie na determinacji Naruto oraz pragnienia siły przez Kuramę. Drogi Jaszczurze, proponowałam skorektować opowiadanie od podstaw już po pierwszych kilku zdaniach. Jeśli nazywasz opowiadanie “Naruto”, proszę, z szacunku dla kogoś kto spędził nad tym ogromne lata, przynajmniej trzymaj się fundamentów, ponieważ teraz mam przeczucie, że po prostu się z tego nabijasz. Nie miło się nabijasz. W Twojej historii Naruto ma czerwone włosy — jest to karygodne i po prostu aż smutne.
Naruto jest blondynem również z określonych powodów.
Pionowa źrenica, o której móisz nie może zostać nawet tutaj wspomniana, ponieważ nawet jeśli ciężko trenował, nawet jeśli coś odziedziczył to nie miał po czym i skąd tego wyciągnąć. Pionowa źrenica jest efektem oddziaływania czakry natury, Naruto w czasie treningów z Jirayą w “ żabim świecie” (lubię tak to nazywać) zdołał opanować energię natury i stał się Mędrcem. To jest tzw. Tryb Mędrca — gdy Naruto czerpie siłę z natury.
Sasuke Uchiha również nie jest ostatnią osobą ze swojego klanu. Poza nimi są jeszcze dwie jednostki, chociażby, o których istnienie powinieneś znać po trzech pierwszych odcinkach Naruto — no przynajmniej jednej. W tej chwili Twoje opowiadanie staje się bezczelne i naprawdę mam uczucie, że się po prostu nabijasz z Anime oraz Mang, niż chcesz pisać na poważnie.
Opowiadanie jest otoczone błędami niczym wijący się bluszcz. Drogi Jaszczurze, wklejając tekst na opowi błędy ci się podkreślają, jeśli nie — proszę użyj słownika ortograficznego, jeśli chcesz czegoś nowego spróbować, warto sięgnąć po podstawy tego. Warto zaznajomić się lub po prostu zacząć się starać. Mieć odrobinę chęci, trochę szacunku a co najważniejsze — godności, aby mówić, że jest się “magnozjebem” a pisać coś takiego. Zupełnie to do siebie nie pasuje, proszę, zastanów się nad tym. Obejrzyj Naruto, jeśli ci ta fabuła nie pasuje, nie odpowiada, skorzystaj ze świata, ale napisz oddzielne opowiadanie. Nie posługuj się nazwami własnymi oraz nazwą mangi oraz anime, skoro nie masz o tym pojęcia. Tak nie działa przyciąganie publiki, tak działa czyste oszczerstwo.
Jeśli jednak zależy ci na kontynuowaniu fanfika, a nie swojej powieści wymyślonej właściwie od podstaw z pogwałceniem całości mangi i anime — możesz napisać do mnie na emaila — v.efria@gmail.com
Chętnie z Tobą porozmawiam, jak również wyjaśnię różnicę i poświęcę swój czas.
Jeśli jednak przyszedłeś po to, by zażartować sobie — jest mi ogromnie przykro, ponieważ pokazuje to, że choć w opisie mówisz, że warto spróbować wszystkiego, widać, że robisz to na odchodne, od tak, by było. Zupełnie się tym nie przejmując. Może warto czasami się trochę postarać? Trochę poszperać? Trochę mieć szacunku do innych?
Pozostawiam z tymi pytaniami, postaram się resztką sił skomentować kiedyś rozdział pierwszy.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania