Poprzednie częściNaruto- prolog- ostatni z klanu

Naruto#1- test

Słońce wstało a jego promianie wpadły do pokoju pewnego czerwono-włosego chłopca w wieku ok 12 lat. Leniwie przetarł oczy, wstał i poszedł załatwić poranne czynności, gdy wyszedł z łaźęki udał się w kierunku kuchni.

- Wcześnie wstałeś - rzekł znudzonym głosem.

W kuchni był jego wspułlokator a zarazem najlepszy przyjaciel, Uchiha Sasuke. Czarno-włosy spojrzał na Naruto (tego z czerwonymi włosami) zielone oczy nie wyrażały żadnych uczuć.

- Cóż ... - zaczoł uchiha - dzisiaj dołączymy do drużyn i będziemy pełnoprawnymi shinobi.

Uzumaki przyjrzał się sasuke, który przygotowywał śniadanie. Z westchnieniem przeczesał swoje czerwone-włosy. Po śniadaniu poszli się ubrać, naruto założył czarny bezrękawnik ze znakiem wiru między łopatkami, czarne spodnie oraz buty shinobi. Rękawiczki bez palców z metalową blaszką po zewnętrznej stronie, oraz ochraniacze na przedramiona, takie jakie mają członkowie ANBU. Kabura na kunai na obu udach.Po chwili dołączył do niego sasuke, ubrany był podobnie do uzumakiego. Czarne spodnie i buty shinobi, kabura na prawym udzie, grabatowa koszulka z krótkim rękawem oraz znakiem klanu uchiha na plecach.

- Gotowy? - zapytał naruto

- Tak... - odparł znudzony kruczo-włosy

W ciszy szli przez wioskę, a wszyscy mieszkańcy przyglądali się im... na sasuke patrzyli z współczuciem, natomiast na naruto z wrogością i obrzydzeniem. W akademi byli już wszyscy, gdy do klasy wszedł Iruka Umino, ich były sensei.

- Dobrze dziś rozdzielimy was na trzy osobowe drużyny- zaczoł iruka - jak i ruwniesz dzisiaj poznacie swoich nowych seneiów...

- Powiedz kyuu-nee... jak myślisz jaki będzie mój nowy sensei?

- Hmm... zapewne taki jak każdy inny...- odparła kyuubi.

Nagle z zamyślenia wyrwał go przyjaciel...

- Naruto... nie śpij...- skarcił go sasuke.

- Nie śpie... rozmawiałem z kyuu-nee...

- Drużyna 7 Uchiha Sasuke, Haruno Sakura...

Diewczyna aż zapiszczała... jakwiększa fanka czarno-włosego z nim w drużynie

- Oraz Uzumaki Naruto- zakończył Iruka

Nagle Sakura ucichła...

- Waszym sensejem będzie Hatake Kakashi.

Gdy Iruka wyszedł, zaczeli przychodzić jounini i zabierać swoich podopiecznych... mineły już 3 godziny a naruto, sasuke i sakura nadal siedzieli w klasie. Nagle drzwi się otworzyły, do klasy wszedł szarowłosy, z maską na twarzy i przepaską na lewym oku shinobi. Miał na sobie granatowe spodnie ninja i zieloną kamizelkę jounina.

- Spuźniłeś się sensei!- wydarła się sakura

- Wybaczcie, musiałem iść dookoła wioski, ponieważ zbiłem lustro a to grozi siedmioma latami nieszczęścia...- odparł ninja- dobra nie ważne chodzcie na dach- powiedział i znikł.

Chłopcy wyszli przez okno i wspieli się po ścianie, natomiast sakura poszła schodami.

- Dobra - zaczoł jounin- przedstawcie się i powiedzcie coś o sobie.

- To może sensei zacznie.- zaproponowała sakura

- No dobrzę... nazywam się Hatake Kakaschi, lubie wiele rzeczy ale są też takie, których nie lubie, moje hobby to moja sprawa, marzenia... nie posiadam... teraz wy.

Tak naprawdę to nic o nim się nie dowiedzieliśmy-pomyślała trójka geninów.

- Nazywam się Uchiha Sasuke- zaczoł posiadacz sharingana- jest tylko kilka rzeczy które lubie takie jak traningi. Hobby... nie mam, moim marzeniem jest zabić pewną osobę.

Tak myślałem- powiedział w duchu kakashi

- Nazywam się Haruno Sakura- zaczełą kunochi- co lubie???- spojrzała na sasuke- moim marzeniem jest zostanie medic-ninja i pokonać ino yamanakę... moim hobby jest uczenie się nowych rzeczy.

Ciekawe...- pomyślał kakaschi i spojrzał na czerwono-włosego

- Nazywam się Uzumaki Naruto- zaczoł, przenikliwie obserwując nowego senseja- nie mam hobby, nienawidze tej wioski, nie mam marzeń.

Tak jak się spodziewałęm...- westchnoł w duchu szaro-włosy

- Dobrze skoro już się znamy to przyjdźcie jutro o 5:00 rano na pole treningowe nr.7... a i nie jedzcie śniadania.- po tych słowach znikł w białym dymie.

- sasuke...umm... pujdziesz ze mną do kina?- zapytała sakura

- nie...- odparł zimnym, bezuczuciowym głosem.- naruto, idziemy na trening?

Zielono-oki jedynie kiwnoł głową. Chłopcy znikneli, a sakura poszła do domu. Naruto i sasuke trenowali do puźna, a następnie poszli spać. Wstali o 4:00 rano, mimo wszystko zjedli śniadanie i punktualnie stawili się na miejscu spotkania, sakura dołączyła niedługo puźniej. Na początku prubowała poderwać uchihe, ale ten ją olewał. Kakaschi przyszedł około 8:30.

- Spuźniłeś się sensei- wydarła się rużowo-włosa

Zamaskowany nie zwrucił na nią uwagi, spojrzał na znudzonych naruto i sasuke.

- Gotowi na test?- zapytał jounin

- Jaki test sensei?- odpowiedział pytaniem na pytanie naruto

- Musicie odebrać mi te dzwoneczki- w tym momęcie wyjoł z kieszeni dwa srebrne, małe dzwonkeczki.

- Ale są tylko dwa sensei.- zauważyła sakura

- Tak. Ponieważ jedno z was nie zda i wruci di akademi- kakaschi zauważył, że chłopcy spojrzeli na siebie porozumiewawczo.- poza tym - kontynuował- osoba ktura nie zda nie zje obiadu.

- Jakieś zasady sensei?- zapytał sasuke

- Nie.- odparł szaro-włosy- atakujcie tak jakbyście chcieli mnie zabić... gotowi START!

Sakura natychmiast schowała się w pobliskich krzakach, natomiast naruto i sasuke nie ruszyli się z miejsca. Nagle naruto z wielką prędkością zaatakował kakaschiego, styl walki czerwono-włosego był bardzo agresywny, nie dawał jouninowi najmniejszych szans na kontratak. W końcu mistrz odskoczył od ucznia, lecz niezauważył kuli ognia wystrzelonej przez uchihe. Wybuch posłał go na pobliskie drzewa, gdy wstał zobaczył, że chłopcy mają w rękach po jednym dzwoneczku. Po chwili dołączyła do nich sakura, i podkradła naruto jego dzwonek.

- Tak!-krzykneła dziewczyna- zdałam!

Kakaschi patrzył na to ze zdziwieniem, gdyż naruto nie zareagował a sasuke rzucił sakurze drugi dzwoneczek. Diewczyna zdezoriętowana zachowaniem uchihy zapytała.

- Dlaczego oddajesz mi swój dzwinek sasuke-kun?

- Bo wolę wrucić do akademi niż być w zespole z tobą.- odparł zimnym głosem

- Gratulacje!- zaczoł kakaschi- zdaliście wszyscy,choć nie popieram twojego zachowania sakura- kontynuował szaro-włosy, dziewczyna spuściła głowę ze wstydu- mimo to chłopcy wykazali się zdolnością wspułpracy, i umiejętnościami. Jeszcze raz gratuluję, a teraz powiedzie mi coś więcej o waszych umiejętnościach.

- To może ja zacznę- powiedział naruto- używam stylu walki swojego klanu, posiadam 3 natury chakry wiatr, wode oraz yin. Posiadam kekkej-genkai swojego klanu, oraz jestem jinchuriki.

- Jak każdy uchiha posiadam sharingan- powiedział sasuke- podobnie jak naruto mam 3 natury chakry ogień, błyskawicę i yang. Jeśli chodzi o taijutsu używam tradycyjnego stylu walki.

Wszyscy spojrzeli na sakurę.

- Ja... umm... umiem to czego się uczyliśmy w akademi... yyy... noo i to tyle- wiedziała,że wypadła blado przy chłopcah.

Najwięcej pracy będzie przy dziewczynie... demon mnie nie obchodzi, uchiha sasukeco?... pewnie w treningu pomagał mu itachi zanim wymordował swój klan- pomyślał kakaschi.

- Dobrze od diś oficjalnie jesteście drużyną siudmą.

 

..............................................................

 

Koniec pierwszego rozdziału... mam nadzieję, że się podoba a jak nie to proszę o komętarze =D

Średnia ocena: 2.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • nagisa-chan 25.09.2016
    Sporo bledow widac ze niedazzyz sympatia Sakury mimo to mam nadzieje ze to zmienisz bo ja ja zawsze lubilam no ale wiekszosc ludzi nej nje lubi wiec trixno jestsm w tej mniejzzosci mialo bgc 3 no ale nacisnelam 2 sorka
  • Shirako 06.01.2017
    Ciekawie się zapowiada twoje opowiadanie. Błędy ortograficzne robisz, spróbuj jakoś poprawić albo pisz ze słownikiem bo niektóre naprawdę rażą w oczy, to tyle.
  • Czarny Wilk 04.02.2017
    Bardzo ciekawe opowiadanie. Nie czytałam podobnego i bardzo mi się spodobał. Z ortografią masz mały problem i staraj się imiona pisać wielką literom. Mam nadzieje że będziesz to dalej pisać. Życzę weny.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania