Nastoletnia miłość

Odszedłeś powoli, choć było mówione,

Że nasze uczucia są takie niezastąpione.

Mówiłeś o miłości, o wiecznym trwaniu,

A teraz mnie to boli, po twoim znikaniu.

Mówiłeś, że kochasz, że będziemy razem,

Dziś tylko wspomnienia, ciągną mnie zarazem. Mówiłeś, że jestem twoim całym światem,

Lecz teraz, zostałem z samotności kwiatem.

 

Każdy dzień to pustka, noc bez spokoju,

Twoja twarz wciąż powraca w serca niepokoju.

Chcę zapomnieć cię, przestać wciąż cię śnić,

Lecz serce nie słucha, wciąż chce dla ciebie bić. Próbuję to zrobić, wymazać twój ślad,

Jednak pamięć będę, choćby kończył się świat. Próbuję się wyrwać z przeszłości ramion,

Choć ciągle mnie ściga twoich wiadomości ton.

 

Tyle ludzi wokół, śmiechy, czy rozmowy,

A ja wciąż samotny, w myślach twoje słowy.

Byłeś moją gwiazdą, światłem wśród ciemności,

Teraz tylko smutek trwa bez naszej bliskości.

Byłeś moim światem, teraz jestem cieniem,

Zostawiłeś pustkę, smutek mi nadzieniem.

Twoja nieobecność serce wciąż rozdziera,

A wspomnienia o tobie wracają, jak wieczera.

 

Codziennie pytanie, kiedy to się skończy?

Kiedy serce w końcu z bólem się rozłączy?

Lecz odpowiedź milczy, serce wciąż cię woła,

Ciągle mnie powraca ta histori zgoła.

To nie przychodzi, wciąż cię kochać muszę,

Chociaż twoje odejście, wciąż przeszywa duszę.

 

Kochałam cię szczerze i tak będzie stale,

Lecz ty mnie zraniłeś, pamiętać będę lub wcale. Wspomnienie jak ogień, co serce me wypala,

Każda chwila z tobą była taka wspaniała.

Pragnąłem zniszczyć to wszystko, co łączyło nas

Ale serce wciąż czeka na swój własny czas.

 

Gdyby można cofnąć, choćby chwilę minioną,

Może ból nie byłby na wieczność spełnioną.

Lecz życie nie daje już drugiej szansy,

Pozostaje milczeć, tłumiąc w sercu transy.

Chociaż czas mija, rany wciąż krwawią,

Wspomnienia o tobie w sercu się sprawiają.

W sercu tkwisz, jak cień w mroku,

Łzy me spływają, w bólu, w każdym kroku.

Wiem, że miłość trwa, choć czasem jest krucha,

Nawet w smutku, ciąży w sercu ducha.

Lecz mimo cierpienia, wciąż będę się starać,

Z nadzieją w sercu, znów działać.

 

Może czasem zwątpię w to wszystko,

Lecz cię kocham, mimo wszystko.

Nie martw się, proszę, o słowa, co ranią,

Razem zakleimy te rany, co trwają.

Przez burze i smutek, będę się starał,

Choć w sercu mym ból dawnych dni się wzmarał.

Ale by było milej, gdybyś był przy mnie,

Byłeś jak słońce, rozweseliłeś najgorszą chwile.

Średnia ocena: 3.6  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • piliery 9 miesięcy temu
    Ktoś znów się bawi. Jaki to ma sens?
  • Materazzone 9 miesięcy temu
    stale, wcale, wale, ja pierdole, ole, a bo mogę, a jak nie mogę to na drugą nogę i dalej mogę.

    Dam Ci rade, nie trzeba rymować, żeby pisać wiersze. Serio, wiesz? Najlepiej to spróbuj.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania